Wojciech Ślusarczyk: Budowa hali to lekka ekstrawagancja...

15 radnych jest za budową hali sportowej 8 - przeciw. Pan jest w gronie tych ośmiu. Dlaczego?
- Nie jestem przeciwnikiem budowy hali zupełnie tylko w takich uwarunkowaniach, jakie są teraz. Prawda jest taka, że budżety powiatów są niedoszacowane, pieniędzy na inwestycje zawsze było mało a teraz jest ich coraz mniej. Dlatego budowa hali to lekka ekstrawagancja, szczególnie biorąc pod uwagę stan dróg powiatowych!

Nie przekonują Pana argumenty 15 radnych oraz pana starosty, że chodzi o dobro młodzieży?
- W pewnym sensie tak, ale nie do końca. Biorę pod uwagę różne czynniki np. niż demograficzny. Tylko w ubiegłym roku ubyło ze szkół powiatowych ponad 100 uczniów…

Chwileczkę, zrobiono ponoć pewne symulacje, z których wynika, że w 2020 roku niż demograficzny zatrzyma się i hala będzie wykorzystana.
- To wróżenie z fusów. Tego nie wiemy, wprawdzie są pewne prognozy demograficzne, ale nic nie wskazuje, że w Polsce dzieci będzie przybywać.

W każdej gminie jest hala, w bursie mieszka tylko trochę ponad 60 uczniów. Czy gdy po lekcjach młodzież wraca do domu, korzysta z wiejskich hal?
- Tak. Młodzież która uczy się w szkołach ponadgimnazjalnych, po lekcjach wyjeżdża do swoich domów i w weekendy nie będzie korzystała z hali w Radomsku.

Rozumiem, że 7 milionów złotych chce Pan zabezpieczyć na projekty realizowane w latach 2015-20?
- Tak. Dziś nie wiemy na co potrzebne będą środki w perspektywie 2014- 2020 r. Zarząd podkreśla, że budowa hali nie wstrzymuje budowy dróg. Ale z budżetu roku 2014 na drogi przekazano 1 mln 190 tys. złotych, w tym roku - 2 mln. 700 tys. złotych. To jak można mówić z ręką na sercu, że budowa powiatowej hali sportowej nie ma wpływu na inwestycje drogowe?

Fragment Rozmowy Dnia Ireneusza Staszczyka w NTL Radomsko.