Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Wojna o huśtawkę na SM "Dwunastka"

Justyna Drzazga-Nowińska, współpraca: Mikołaj Smoląg, Marcin Wodo
Huśtawka przed blokiem przy ul. Leszka Czarnego
Huśtawka przed blokiem przy ul. Leszka Czarnego fot. Justyna Drzazga-Nowińska
Z placu zabaw na osiedlu przy ulicach Targowej i Piwnej, z dnia na dzień, w niewyjaśnionych okolicznościach, zniknęła huśtawka.

W jej miejsce posadzono małe drzewko... Zdziwieni i rozzłoszczeni mieszkańcy wszczęli własne śledztwo.

- Bo to nie była byle jaka huśtawka, tylko najnowsza i do tego ulubiona zabawka naszych dzieci - tłumaczą. - Dlaczego ktoś ją nam zabrał, skoro była na naszym osiedlu nie lada atrakcją?

Lokatorzy, a zwłaszcza rodzice dzieci mieszkających na osiedlu administrowanym przez Spółdzielnię Mieszkaniową "Dwunastka", początkowo przypuszczali, że huśtawkę ktoś ukradł. - Bo była ładna. Wyróżniała się na tle innych i pewnie się komuś spodobała... - podejrzewa starszy pan z ul. Targowej.

Szybko jednak okazało się, że to nie złodzieje. Mieszkańcy po kilku dniach odnaleźli bowiem swoją huśtawkę na innym placu zabaw, przy bloku należącym do tej samej spółdzielni, tyle że zlokalizowanym w innej części miasta, przy ul. Leszka Czarnego. Jak się tam znalazła?

Jak twierdzą zbulwersowani lokatorzy, wytropili, że decyzję o przeniesieniu huśtawki podjęło pięć osób, które tworzą radę nadzorczą spółdzielni.

Na osiedlu jeszcze bardziej zawrzało. - Jak tak mała grupa może podejmować decyzje w naszym imieniu. I to bez żadnych konsultacji! Przecież tyle się mówi, że trzeba budować place zabaw, unowocześniać je i zapewniać dzieciom rozrywkę - oburzają się mieszkańcy.

- Dlaczego nikt nawet nie zapytał nas o zdanie, czy ta huśtawka jest potrzebna, czy nie. I czy to nie dziwne, że zabrano nam huśtawkę, która była najbardziej oblegana na całym osiedlu - mówi pani Małgorzata (nazwisko do wiadomości redakcji). - Gdy wyjeżdżałam na urlop jeszcze była. Po powrocie już nie. Moja córka wróciła z płaczem, gdy zobaczyła, że zniknęła jej ulubiona huśtawka.

Mieszkańcy podkreślają, że była to jedyna huśtawka, na której bawić mogły się także te nieco starsze dzieci. Na placu zostało zaś kilka huśtawek dla malutkich dzieci (takich z oparciami i malutkimi siedzonkami).

- Gdyby przenieśli którąś z huśtawek dla maluchów, pewnie nikt by nie robił takiego zamieszania - dodają ludzie.

Przy okazji przypominają sobie, że niedawno po osiedlu krążyła lista z zapytaniem, czy wyrażają zgodę na likwidację innego, nieco starszego placu zabaw, między blokiem Targowa 12a i Targowa 12b. - Większość lokatorów się na to nie zgodziła - mówi pani Małgorzata.

Zarząd spółdzielni nie chce wypowiadać się na temat huśtawki . - To wewnętrzna sprawa spółdzielni i jej mieszkańców. Wkrótce na pewno dotrze do nich decyzja spółdzielni w tej sprawie - mówi Jerzy Kapłan, prezes SM "Dwunastka".

od 7 lat
Wideo

META nie da ci zarobić bez pracy - nowe oszustwo

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera

Materiał oryginalny: Wojna o huśtawkę na SM "Dwunastka" - Radomsko Nasze Miasto

Wróć na radomsko.naszemiasto.pl Nasze Miasto