Wybory Radomsko 2016: O oświacie z kandydatami na prezydenta [ZDJĘCIA]

Wybory Radomsko 2016:

1 lutego, na kilka dni przed wyborami w Radomsku, debatę z kandydatami na prezydenta Radomska zorganizował radomszczański oddział Związku Nauczycielstwa Polskiego. Stawili się prawie wszyscy. Nie było tylko Ewy Drzazgi, która, jak tłumaczył prezes ZNP, wolała poświecić czas na indywidualne rozmowy z mieszkańcami. Celem spotkania była prezentacja wizji radomszczańskiej oświaty w latach 2016 - 2018, a dyskusję podzielono na kilka modułów, dotyczących edukacji przedszkolnej, podstawowej i gimnazjalnej, wynagrodzeń dla pracowników oraz zespołu ekonomiczno-administracyjnego. Kandydaci sami wywołali również temat żłobków.

W swoich poglądach na temat kształtu sieci szkół, stanu infrastruktury szkół i przedszkoli, podwyżek wynagrodzeń dla pracowników obsługi i administracji, bezpłatnych przedszkoli, problemu sześciolatków czy zespołu ekonomiczno-administracyjnego kandydaci zdawali się mówić jednym głosem. Wszyscy zgodnie uznali, że nie zamierzają likwidować żadnej placówki oświatowej, że szkoły i przedszkola prowadzone są dobrze, a braki infrastrukturalne należy uzupełniać w miarę możliwości budżetowych, że należy pozostawić w obecnym kształcie zespół ekonomiczno-administracyjny i że pracownicy obsługi powinni godnie zarabiać. Wszyscy stwierdzili, że w szkołach nadal powinny funkcjonować stołówki, a sprzątaniem powinny się zajmować zatrudnione w placówkach woźne, a nie firmy sprzątające.

Różnice? Odmienne zdania pojawiły się w kwestii żłobków. Zdaniem Jarosława Ferenca miasto potrzebuje żłobka; Magdalena Spólnicka nie wyobraża sobie żeby 47-tysięczne miasto nie miało publicznego żłobka (jej program zakłada nawet budowę przedszkola z oddziałem żłobkowym na terenie strefy inwestycyjnej), ale już np. Jacek Gębicz twierdzi, że miasta na budowę żłobka nie stać, więc trzeba dofinansowywać te placówki, które już są. Za partnerstwem publiczno-prywatnym w prowadzeniu opieki nad malutkimi dziećmi jest też Wiesław Kamiński.

Kandydaci nie chcieli się wypowiadać na temat zmian w sieci szkół po ewentualnej decyzji o wygaszaniu gimnazjów. Zgodnie uznali, że za wcześnie na takie wizje. Proponowali, by raczej reformować i ulepszać system zamiast dokonywać radykalnych zmian.

Wśród nowych pomysłów znalazły się te Wiesława Kamińskiego o zawarciu zbiorowego układu pracy, o utworzeniu wspólnego dla szkół zespołu informatycznego czy oddelegowaniu jednej osoby, która zajmowałaby się kompleksowo pozyskiwaniem pieniędzy z zewnątrz na projekty realizowane w szkołach. Jarosław Ferenc mówił natomiast m. in. o pozyskiwaniu nowych funduszy unijnych na realizację inwestycji i projektów w szkołach.

Uczestniczący w debacie pracownicy oświaty zgłaszali problemy związane ze zbyt małą liczbą woźnych oraz brakiem prawnika w zespole ekonomiczno-administracyjnym. Kandydaci zapewnili, że można je rozwiązać. Po spotkaniu wszyscy uznali, że wiele się nauczyli i zapewnili o chęci współpracy ze związkami zawodowymi