Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Wycinają Las Królewiok. Czy wycinki w okolicach Rybnika, który dusi się w smogu są konieczne?

Redakcja
Wycięto kawał Lasu Królewiok, leżącego na obrzeżach Jankowic, Świerklan, Rybnika i Radlina. Powstała “pustynia” pełna nagich pieńków martwi teraz mieszkańców. Pytają, czy aby na pewno w regionie, który dusi się w smogu, trzeba wycinać lasy tak, jak w innych rejonach Polski, gdzie nie ma problemu z zanieczyszczeniem powietrza.

Wycinają Las Królewiok. Czy wycinki w okolicach Rybnika, który dusi się w smogu są konieczne?

Wycięto kawał Lasu Królewiok, leżącego na obrzeżach Jankowic, Świerklan, Rybnika i Radlina. Powstała “pustynia” pełna nagich pieńków martwi teraz mieszkańców. Pytają, czy aby na pewno w regionie, który dusi się w smogu, trzeba wycinać lasy tak, jak w innych rejonach Polski, gdzie nie ma problemu z zanieczyszczeniem powietrza.

- Czy tak duża wycinka w lesie Królewiok była konieczna? Mieszkamy na Śląsku, gdzie smog jest nawet teraz, w maju. Jankowice poprzeszywane są kopalniami, hałdami. A to co mamy najcenniejszego znika. Czy to musi znikać w takim tempie? - pyta Rafał Paszenda, mieszkaniec Jankowic.

Pokazuje ogołocone z drzew puste przestrzenie w okolicach ulicy Spokojnej.
- Na końcu ulicy Spokojnej jest bardzo duża wycinka, która prowadzi prosto do szybu kopalnianego nr 4, który tam jest. Wycięto gigantyczny kawał lasu i teraz dźwięk się niesie. Ta wycinka ma inny wpływ na otoczenie, niż w miejscach gdzie nie ma zamieszkania. Czy to było bezwzględnie konieczne? - pyta Rafał Paszenda, który jest architektem i działa m.in. w miejskiej komisji urbanistyczno-architektonicznej miasta Rybnika.

- Działam na wielu polach estetyki. Dla mnie to działanie na zasadzie "słoń w składzie porcelany", pomimo tego, że nadleśnictwo uzasadnia to przepisami. Tylko pytanie czy to musi iść aż w takim zasięgu, że idąc po tym lesie człowiek płacze? Czy to trzeba tak ciąć w miejscach gdzie wszyscy się duszą i mają problemy z oddychaniem? - pyta Paszenda.

Tomasz Olszewski, pełniący obowiązki nadleśniczego Nadleśnictwa Rybnik tłumaczy, że biorą pod uwagę głos społeczeństwa lokalnego przy wszystkich działaniach prowadząc gospodarkę leśną. - A tą działalność prowadzimy zgodnie z dokumentami rangi decyzji ministra. Wszelkie działanie, które prowadzi nadleśnictwo jest uzasadnione prawnie – mówi Olszewski.

Dodaje, że cięcia prowadzone są według planu, który został zatwierdzony decyzją ministra.

Kto tworzy plan wycinki?

Paweł Hajduk, zastępca nadleśniczego w Rybniku tłumaczy, że cała procedura zaczyna się od decyzji ministra, która jest rozbita na poszczególne obręby, a one składają się z leśnictw. Minister na końcu zatwierdza ów plan, na podstawie bardzo szczegółowych danych, dotyczących leśnictwa a nawet wyrysu działki zrębowej.

Tłumaczy, że plan był dostępny, wyłożony publicznie, gminy były powiadomione, a organizacje społeczne mogły brać udział w procedurze.

- Nasz plan obowiązuje od 2017 roku. My wybieramy najmniejsze działki jakie są możliwe, by spełnić te wymagania. One mogą dochodzić nawet do 4 hektarów. My nie mamy tu żadnej takiej działki, bo wiemy że są względy społeczne i chcemy to zrobić jak najmniejszą uciążliwością - dodaje Hajduk.

Ile wycina się drzew w nadleśnictwie Rybnik?

- Działamy na obszarze 20,5 tys. hektarów. Rocznie wycinka prowadzona jest na powierzchni do 200 hektarów, to stanowi zaledwie 1 procent. W ciągu 10 lat przebudowujemy 10 proc. lasu – mówi Hajduk. - Rocznie operujemy na 1 procencie – podkreśla.

Tłumaczy, że w miejscu wycinki prowadzone są odtworzenia.

- Teraz obszar w okolicach ulicy Spokojnej musimy uporządkować. Tam został modrzew, zostawimy pojedyncze nasienniki. To już po interwencji mieszkańca, nie musieliśmy zostawiać tam drzew – mówi Olszewski.

Leśnicy tłumaczą, że w Lesie Królewiok wycięto w tym roku 4 hektary lasu łącznie a kompleks liczy 400 hektarów.

- Trzeba zauważyć, że w okolicy jest bardzo dużo odnowień, rosną przepiękne buczyny, dąbrowy, odnowienia jaworowe. To jest przejściowy etap. Lasy państwowe coraz bardziej zwracają uwagę na społeczne funkcje lasu – mówi Olszewski.

Leśnicy tłumaczą, że inaczej też sadzi się drzewa wzdłuż ulic, by nie stanowiły zagrożenia.
- Zaczynamy od krzewów, dalej drzewa miododajne i dopiero potem sosna. Ta budowa nie będzie pionowa – mówią leśnicy.

- Stawiamy na różnorodność, różnowiekowość. Jeżeli byłoby samo starodrzewie to na raz by się rozpadło. Być może byłby taki efekt, że wszystko by upadło. My rozkładamy to w czasie, mozaikujemy. Mamy w jednym oddziale, wiele różnych faz rozwoju, różne organizmy mogą się rozwijać – tłumaczy Olszewski.

Czy na Śląsku, który dusi się w smogu, trzeba ciąć tak jak w całej Polsce?

Wiadomo, że przepisy dotyczą całej Polski. Czy jednak dla Śląska, a nawet regionu rybnickiego, gdzie występuje największy smog, wycinki nie powinny być inne niż na północy kraju, gdzie nie ma problemu z zanieczyszczonym powietrzem?

- Jeżeli za tą wycinką nie szłoby odnowienie lasu i nie rosłoby po krótkim czasie nowe pokolenie lasu to być może byłby problem. Jednak my systematycznie odnawiamy te powierzchnie. I rośnie młode pokolenie, które daje więcej efektu niż stary drzewostan – mówi Olszewski.

Hajduk dodaje, że nadleśnictwo Rybnik działa w specyficznych warunkach. Niektóre ręble są mocno ograniczone.
- Nie mamy dużoobszarowych rębli , jak można zobaczyć w innych województwach Nie mamy 6 hektarowych cięć.
U nas w okolicy wielkich miast – one to detertminują, milion ludzi, który to mieszka, sprawia, że mamy to porozbijane. Zachowujemy wszystkie funkcje (np. wodoochronne) ale musimy to też przebudowywać. Nie możemy zmarnować. My odpowiadamy za skarb państwa – mówi Hajduk.

Rafał Paszenda nie daje się jednak przekonać.

- W uproszczeniu należy rozumieć słowa leśników, że „aby walczyć ze smogiem trzeba wycinać drzewa”. Mistrzostwo- mówi Paszenda.

- A czy Nadleśnictwo co do swoich działań jest nieomylne? Powiem tak, wracając do nieszczęsnych Planów Miejscowych, tworzone i sprawdzane przez fachowców, sprawdzane przez wojewodę, tworzone na podstawie ustaw, wytycznych, doświadczenia – i co otrzymujemy – tragedię urbanistyczną na ogromną skalę. Czyli ludzie się mylą – Czy Lasy Państwowe mogą powiedzieć że są nieomylne i wszystko co robią jest dobre? Wydaje mi się że odrobina refleksji, i konsultacji społecznych przed wycinką, również by im się przydała – mówi Rafał Paszenda.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

9 ulubionych miejsc kleszczy w ciele

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na rybnik.naszemiasto.pl Nasze Miasto