XII Radomszczańskie Dni Rodziny - Z Jackiem Pulikowskim o ojcostwie...

Przyjechał Pan do Radomska, by opowiadać o szczęściu w rodzinie. W obecnych czasach nie jest to zbyt trudne?

- Mówi się łatwo, trudniej żyć rodzinie, zwłaszcza z większą gromadką. Gdy zabiera się zasiłki, zwiększa podatki. Trzeba sobie postawić zasadnicze cele w życiu. Ważniejszy jest kolejny samochód, wczasy za granicą, czy rodzinna harmonia miłość i odpowiedzialność?

Ma Pan receptę na dobrą rodzinę?

- Oczywiście. Miłość, ale nie taką z seriali telewizyjnych, czy taką o której śpiewa się piosenki. Dobra rodzina to taka, która inwestuje w dzieci. Misją dobrej rodziny jest szczęście. Z badań wynika, że obecnie ojciec poświęca swojemu dziecku dziennie 7 minut, w tym czasie karci lub zadaje standardowe pytanie "jak w szkole". Za to cztery godziny ogląda telewizje. Warto zastanowić się i to zmienić. Przewartościować pewne zachowania.

Jaki powinien być ojciec?

- Odpowiedzialny za życie dzieci, za harmonijny rozwój wszystkich członków rodziny. Przy uczciwym podejściu do wychowania, wszystko można osiągnąć, miłość stwarza szanse na własny rozwój.

Jak mamy osiągnąć rodzinne szczęście?

- Trzeba poważnie traktować macierzyństwo, rodzicielstwo i rodzinę.

Jest Pan bardzo zajętym człowiekiem, wykładowcą, doradcą rodzinnym, specjalistą od wychowania, autorem książek. Ma Pan czas być mężem i ojcem?

- Oczywiście, to najważniejsza rola. Temu zadaniu staram się poświęcić najwięcej czasu. Reszta to dodatkowe zajęcia. Już dawno udowodniono, że człowiekowi do przeżycia potrzebna jest dziennie garść ryżu. A nam ciągle jest mało. Stawiamy sobie coraz to nowe cele, zapominając o rodzinie. Książki piszę najczęściej z doskoku, kradnę wczesne poranki. Staram się każdy weekend spędzać z rodziną. Dawniej prawie zawsze - teraz dzieci są dorosłe - pakowaliśmy kilka podstawowych rzeczy i cała rodziną ruszaliśmy w Polskę.

Mistrz boksu Andrzej Biegalski w ramach Dni Rodziny odwiedził uczniów MechanikaXII Radomszczańskie Dni Rodziny - PROGRAM**