Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Z jajkiem "po dyngusie", czyli o zwyczajach wielkanownych na ziemi radomszczańskiej

Klaudia Nita
Klaudia Nita
Jak wyglądały najbardziej znane i popularne zwyczaje oraz obrzędy wielkanocne na wsi radomszczańskiej? Które z nich kultywowane są do dziś, a o których zapomnieliśmy?

W końcu XIX wieku wieś radomszczańska pościła z całą surowością przez sześć tygodni Wielkiego Postu. Jedzono najczęściej niekraszoną kaszę lub ziemniaki bez omasty.

W Niedzielę Palmową (nazywaną też Kwietną), odbywa się w kościołach święcenie "palm" . Radomszczańska palma to bukiet ułożony z gałązek wierzby z dodatkiem borówek lub innych zielonych gałązek, ozdabiany czasem białą lub różową bibułą, rzadziej - wstążką.

Radomszczanie wierzyli w przesądy związane z Wielkim Tygodniem. M.in. deszcz wróżył, że cały rok może być mokry. Wielkanoc lub Wielki Tydzień uważano za czas korzystny, by odstawić dziecko od piersi. Uważano, że źle, by dziecko ssało pierś przez dwa Wielkie Piątki, bo "wszystko przecycka".

W Wielki Poniedziałek wystrzegano się sadzenia ziemniaków, w Wielki Wtorek zaś starano się posiać choć trochę grochu. Wielki Czwartek i Piątek uważano też za dni stosowne do kastrowania zwierząt gospodarskich, ale niekorzystne dla praktyk leczniczych. Wierzono też w oczy-szczającą i uzdrawiającą moc wody. O świcie w Wielki Piątek czerpano wodę z rzek lub kąpano się w niej. Woda miała zapewnić zdrowie i urodę na resztę roku.
W naszym regionie na Wielkanoc pieczono kołacz - ciasto z mąki pszennej lub białej żytniej z dodatkiem mleka cukru i jaj. W Wielką Sobotę odbywało się święcenie pokarmów. Proboszcz wyruszał na wieś, by święcić przygotowane na święta jadło.

Niedzielę Wielkanocną rozpoczynano od uroczystej porannej mszy. Jedna z legend o skarbach ukrytych pod Bąkową Górą głosi, że tylko raz w roku "w samą rezurekcyją" otwierają się drzwi wiodące do ukrytych bogactw.
Po rezurekcji chłopi jeden przez drugiego starali się jak najprędzej dotrzeć do domu. Te wyścigi miały przynieść zwycięzcy powodzenie w gospodarstwie. Po powrocie do domu z kościoła gospodarz obchodził całą zagrodę i kropił ją święconą wodą. Dopiero potem można było przystąpić do uroczystego jedzenia święconego jadła. Śniadanie zaczynało się od dzielenia się poświęcanym jajkiem z chrzanem i składania sobie życzeń.

Wielkanocny poniedziałek był dawniej dniem składania życzeń. Mokry dyngus urządzali najczęściej kawalerowie pannom, oblewając je wodą. Urządzanie dyngusa dziewczynie świadczyło o jej powodzeniu. Uważano też, że gdyby dziewczyna na Wielkanoc nie została polana, to cały rok będzie chora. Obchodzenie wsi przez kawalerów z kurkiem (żywym lub sztucznym kogutem) zachowało się w okolicach Radomska, we wsi Radziechowice strażacy po porannej poniedziałkowej mszy chodzą od domu do domu, polewając mieszkańców wodą i zbierają drobne datki.

Przetrwał też zwyczaj obchodzenia domów przez panny z gaikiem. Gaik to ubrany świątecznie czubek świerka lub sosny. We Włynicach na czubku gaika siedziała laleczka ubrana na biało. Gaik był wystrojony wydmuszkami, wycinankami, bibułkowymi kwiatami. Dziewczęta śpiewały wesołe piosenki i składały życzenia gospodarzom, odwdzięczano im się za to podarunkami - plackami, jajkami, kiełbasą lub drobnymi sumami pieniędzy. Noszenie zielonego drzewka łączyło się z magicznym przywoływaniem wiosennej wegetacji i płodności.

Na podstawie odczytu Barbary Sitek z Muzeum Regionalnego pt. "Zwyczaje i obrzędy wielkanocne na wsi radomszczańskiej"

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Jak postępować, aby chronić się przed bólami pleców

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera

Materiał oryginalny: Z jajkiem "po dyngusie", czyli o zwyczajach wielkanownych na ziemi radomszczańskiej - Radomsko Nasze Miasto

Wróć na radomsko.naszemiasto.pl Nasze Miasto