Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Z Karoliną Pajączkowską o konkursach miss, Top Model, pracy modelki i powrotach do Radomska

Małgorzata Kulka
Tuż przed wyjazdem do Hiszpanii Karolina Pajączkowska zgodziła się krótką sesję w centrum Radomska
Tuż przed wyjazdem do Hiszpanii Karolina Pajączkowska zgodziła się krótką sesję w centrum Radomska Archiwum prywatne Karoliny Pajączkowskiej
Jestem zwykłą dziewczyną z Radomska - mówi o sobie Karolina Pajączkowska - modelka, Miss Studentek, finalistka Miss Polonia Województwa Łódzkiego, uczestniczka programu Top Model oraz reprezentantka Polski w Miss Intercontinental.

Gdy idzie ulicą nie sposób nie zwrócić na nią uwagi. Piękna wysoka blondynka przyciąga nie tylko męskie spojrzenia.

Karolina Pajączkowska niejednokrotnie udowodniła, że dziewczyna z Radomska może zaistnieć w wielkim świecie mody. Ma na swoim koncie m.in. tytuł Miss Studentek i Miss Foto, w wyborach Miss Polonia naszego województwa znalazła się w finałowej piątce. I chociaż mówi, że za nią dwa miesiące wakacji, to wcale nie odpoczywała. W lipcu brała udział w programie Top Model, niedawno w Warszawie wzięła udział w kilku dużych sesjach zdjęciowych, a wczoraj wyleciała do Hiszpanii, gdzie będzie reprezentować Polskę podczas międzynarodowego konkursu Miss Intercontinental. Jeszcze przed wylotem piękna radomszczanka zgodziła się z nami porozmawiać.

Karolina ma 20 lat, studiuje dziennikarstwo i komunikację społeczną na Uniwersytecie Warszawskim. Pracuje jako modelka i choreograf, ponieważ jej największą pasją jest taniec. Zna biegle język angielski, ma 180 cm wzrostu i wymiary 87-60-89.

Urodziła się i wychowała w Radomsku. Zaraz po maturze, w 2009 roku, na rok wyjechała do Wielkiej Brytanii. I to tam zaczęła się jej przygoda z modelingiem. - Jako dziewczynka zawsze chciałam być modelką, zostać miss. Gdy wyjechałam, wokół siebie miałam tylko rodzinę, żadnych znajomych, nikt mnie nie osądzał. W Wielkiej Brytanii poszłam do agencji modelek, zaczęłam pracować, najpierw jako tancerka w teledyskach londyńskich wykonawców. Spodobało mi się to. W międzyczasie znajomy fotograf zaproponował mi sesję do portfolio, potem zaczęły się pokazy, pierwsze sesje.

Zgodnie z planem, po roku Karolina wróciła do Polski i rozpoczęła studia z choreografii na AHE w Łodzi, postanowiła także kontynuować pracę modelki. Rozpoczęła współpracę z łódzką agencją modelek i - jak mówi - wtedy zaczęło się "na maxa"... - W każdym tygodniu coś się działo: wybiegi, pokazy sesje, sesje na okładki, sesje do gazet... - wylicza.

Karolinę co tydzień można było zobaczyć w programie TVP "Pytanie na Śniadanie". Potem przyszły konkursy miss. Po pierwszym zwycięstwie, (kwiecień 2011) w konkursie Miss Studentek, radomszczankę pod swoje skrzydła wzięła agencja impresaryjna Igo-Art. - W finale miss województwa znalazłam się w finałowej piątce, ale nie poddaję się, jadę do Warszawy - mówi Karolina.

W stolicy Karolina miała już sesję do wrześniowego Poradnika Domowego i kampanii promującej wódkę Fashion TV. - Piarowcy Fashion TV wypatrzyli mnie przypadkiem na pokazie bielizny podczas Fashion Week. Udało mi się zostać twarzą kampanii. Sesja była na bardzo wysokim poziomie, z kreacjami Ewy Minge, a zdjęcia poszły już na cały świat - opowiada.

W lipcu Karolina zdecydowała się na udział w projekcie Top Model. Na casting w Warszawie poszła ze swoją młodszą siostrą. Bez problemu dostała się na pre-castingu, a drugiego dnia na właściwym castingu członkowie jury, Joanna Krupa, Marcin Tyszka, Karolina Korwin Piotrowska i Dawid Woliński, nie mieli wątpliwości, że właśnie takich dziewczyn szukają. - Ku mojej radości usłyszałam cztery razy tak...
- Ku mojej radości usłyszałam cztery razy tak... - wspomina. Z kilkuset dziewczyn z castingu zostało tylko 50, a wśród nich nasza reprezentantka. Pierwszą część relacji z pobytu wybranych kandydatek na Mazurach można było oglądać w minioną środę. Kolejna już za tydzień. Przed zgrupowaniem Top Model Karolina siły na wyjazd zbierała jednak w Radomsku.

Jak wyznaje, do domu wraca tak często, jak tylko może. - Radomsko to dla mnie ucieczka, ostoja... Mam tutaj rodzinę i nie wyobrażam sobie jakichkolwiek świąt bez niej. W Warszawie dzieje się tak dużo i tak szybko, a tutaj mogę wyjść na podwórko, na boso, usiąść na huśtawce.
Karolina przyjeżdżała do rodzinnego miasta również przed takimi ważnymi w jej życiu wydarzeniami, jak wybory Miss Polonia, Top Model.
- Gdy mam wolną chwilę, nawet trzy dni, wsiadam w pociąg i przyjeżdżam zregenerować siły - mówi. - Czy będę wygrywała czy nie, rodzina zawsze jest tutaj dla mnie… i starzy przyjaciele, okazuje się że najprawdziwsi. To wciąż takie małe rodzinne miasteczko i to jest jego plus - podkreśla.

Karolina już zadomowiła się w stolicy, gdzie od października rozpocznie studia na uniwersytecie. Jeszcze przed wykładami czeka ją jednak kolejne wyzwanie - konkurs Miss Intercontinental. 40. już edycję wyborów zakończy gala finałowa w Alicante w Hiszpanii.
Od dziś w Hiszpanii trwa zgrupowanie kandydatek. Przez dwa tygodnie 60 dziewcząt z całego świata będzie zwiedzało, poznawało hiszpańską kulturę, uczestniczyło w przygotowaniach do finału i bankietach, na których sędziowie będą przyglądać się konkursowym pięknościom. Potem trzy dni prób i 7 października gala finałowa.

- Jadę po nowe doznania, poznać nowych ludzi. Mam nadzieję, że to będzie dla mnie nowy rozdział. Po dwóch miesiącach spokoju będzie to punkt odniesienia do nowych rzeczy, które chce robić. To, że reprezentuje Polskę, jest dla mnie ogromnym wyróżnieniem.... więc jadę po wygraną - śmieje się. - Agentka powtarza mi: Karolina, jak chcesz być modelką, nie powinnaś się w takie rzeczy bawić… Ale dla mnie to duża przygoda, poznaję nowych ludzi. Konkursy są spełnieniem dziecięcych marzeń. Przede wszystkim cieszę się, że rodzina jest ze mnie dumna - podkreśla.
Modelka ma także nadzieję, że morze i plaża dadzą jej namiastkę wakacji, na które w tym roku nie miała czasu.

Jak każda modelka, radomszczanka, by utrzymać formę, musi o siebie szczególnie dbać. Przy ciągłym wysiłku fizycznym podczas studiów choreograficznych nie było problemu z utrzymaniem sylwetki. Chociaż o takich przyjemnościach jak chipsy, frytki i pizza nie ma mowy.
- Pod pływem sugestii w branży, zaczęłam zwracać na to uwagę. Był okres, że wyliczałam sobie każdą zjedzoną rzecz i chciałam schudnąć za wszelką cenę. Efektem była bardzo niska waga i problemy ze zdrowiem. Ale zrozumiałam, że jeśli mam odnieść sukces, muszę być sobą. Mam 180 cm wzrostu i nigdy nie będę ważyć 50 kilogramów. Albo zaakceptuję siebie, albo będę brnąć w chorobę, a to przecież nie ma sensu.

Planując przyszłość, Karolina mówi, że wciąż szuka swojej drogi. Chciałaby kontynuować pracę modelki, ale tylko przez najbliższe kilka lat.
- Trzydziestka to w tym zawodzie emerytura, bądźmy realistami, nagrody i wycieczki nie zastąpią życia - zaznacza i zapewnia, że chce dalej się uczyć, a swoją przyszłość związać z mediami. Już teraz w wolnych chwilach Karolina pisze książkę, którą, ma nadzieję, uda się wydać.

Młodym dziewczynom, które marzą o karierze modelki, Karolina radzi:
- Wyjechać i konsekwentnie gonić za marzeniami, być cierpliwym i znać własną wartość.

od 7 lat
Wideo

Uwaga na Instagram - nowe oszustwo

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na radomsko.naszemiasto.pl Nasze Miasto