Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Z miłości do filmu i dla młodzieży... Aleksandra Kędra o kinie w szkole

mk
Aleksandra Kędra z Radomska z nagrodą Polskiego Instytutu Sztuki Filmowej
Aleksandra Kędra z Radomska z nagrodą Polskiego Instytutu Sztuki Filmowej fot. MK
Z Aleksandrą Kędrą, nauczycielką języka polskiego w I LO w Radomsku, o miłości do kina, edukacji filmowej, Dniach Kina i nagrodzie Polskiego Instytutu Sztuki Filmowej.

Nagroda odebrana na Festiwalu Filmowym w Gdyni... To musi być ogromne wyróżnienie…
- Moja statuetka została przyznana w kategorii „Edukacja młodego widza”. Dla mnie to duże wyróżnienie, cieszę się, że moja praca została dostrzeżona przez ogólnopolską instytucję. Jak sama nazwa wskazuje, jest to dla mnie także „nagroda”. Od 1997 roku prowadzę klub filmowy, od kilkunastu lat organizuję Dni Kina i robię to społecznie. Ten duży projekt co roku zajmuje kilka miesięcy mojego życia. Nigdy nie przyszło mi do głowy, że dostanę jakąkolwiek nagrodę. Robię to dla satysfakcji, a przede wszystkim dla młodzieży. To także bardzo duża motywacja i zachęta do pracy. Czuję się też wyróżniona w imieniu nauczycieli prowadzących edukację filmową.

Jak wspomina Pani sam festiwal w Gdyni?
- Byłam na festiwalu przez trzy dni, wzięłam udział w kilku projekcjach i samej gali. To było niewątpliwie wielkie przeżycie. Pokazy mają szczególny przebieg, bo najczęściej odbywają się z udziałem twórców. Jest to więc okazja do zobaczenia na żywo najwybitniejszych postaci polskiej kinematografii. Uczestnictwo w pokazie też jest szczególne, bo publiczność niezwykle żywiołowo reaguje… są śmiechy i brawa w trakcie filmów. Myślę, że to miłe także dla twórców, bo na żywo mogą zobaczyć reakcję publiczności. Sama gala wręczenia nagród to szczególnie uroczysty moment. Były emocje, oczekiwanie, wielka radość, że ta nagroda jest, przeżycie wyjścia na scenę i bardzo miła reakcja publiczności. To nauczyciele otrzymali największe brawa, bo nie zajmują się sztuką filmową zawodowo, a z czystej pasji.

Skoro mówimy o pasji, to jaki gatunek filmu Pani szczególnie sobie upodobała?
- Prywatnie i dla relaksu lubię thrillery i filmy kryminalne. Inne filmy pokazuję, polecam młodzieży i o nich rozmawiamy, ale takie kino rozrywkowe też może być wartościowe. Nie każdy film „łatwy” musi być filmem złym. Moim ulubionym polskim reżyserem jest Juliusz Machulski i ciągle mam nadzieję, że uda mi się go zaprosić do Radomska.

A ma Pani jakiś ulubiony film?
- Lubię wszystkie filmy Machulskiego, chociaż „Vabanque” - ilekroć nie byłby gdzieś pokazywany - zawsze oglądam od początku do końca. Mimo że znam kwestie na pamięć, wiem, co za chwilę powiedzą bohaterowie. To dla mnie czysta przyjemność, zresztą uważam, że to filmowy majstersztyk. Myślę, że gdyby ten film powstał w Hollywood, byłby hitem, a jego twórcy byliby bardzo bogatymi ludźmi. Jednym z moich ulubionych filmów jest też „Jasminum” Jana Jakuba Kolskiego.

Swoją pasją postanowiła Pani zarazić uczniów. Jak to się zaczęło?
- Od początku mojej pracy w I LO prowadziłam klub filmowy. Po kilku latach zrodził się pomysł na konkurs szkolny poświęcony kinu „Rejs po polskiej kinematografii”. To w nim swoją genezę miały Dni Kina. W liceum istniała tradycja organizowania tzw. dni przedmiotowych, a ponieważ ja pasjonowałam się kinem, chciałam zorganizować taki dzień. Konkurs spotkał się z niezwykłym odzewem młodzieży, więc pomyślałam, że następnym razem poszerzę go i wyjdę z nim do innych szkół ponadgimnazjalnych. Nawet nie przeszło mi przez myśl, że może się on tak rozwinąć.

Rzeczywiście przez te kilkanaście lat Dni Kina stały się imprezą rozpoznawalną nie tylko dla młodzieży. To dzięki bohaterom i współpracy z Domem Kultury?
Już w drugiej edycji Dzień Kina miał swojego bohatera. Zaczęła się z współpraca z Krystyną Michalską i pracownikami Miejskiego Domu Kultury, a na Dniach Kina zaczęli się pojawiać goście specjalni. W mojej głowie rodziły się też nowe pomysły - na konkurs na etiudę filmową, warsztaty realizatorskie, filmową grę miejską. Kolejne pomysły wcielałam w życie we współpracy z domem kultury. W końcu pomyślałam, że fajnie byłoby zachęcić także innych nauczycieli do prowadzenia edukacji filmowej - stąd konferencje filmoznawcze.

Niedawno pojawiła się też praca z Filmoteką Szkolną...
- Tak, ważnym punktem na przestrzeni tych lat był moment, kiedy moja praca została dostrzeżona przez Polski Instytut Sztuki Filmowej i powierzono mi funkcję Lidera Filmoteki Szkolnej w województwie łódzkim. Ze strony instytutu otrzymałam bardzo duże wsparcie, LO ma wspaniałą pracownię filmową, PISF wspiera mnie we wszystkich działaniach, ułatwia kontakty z ludźmi filmu. Mogę uczestniczyć w szkoleniach, dzięki temu też się rozwijam.

Co, biorąc pod uwagę te kilkanaście lat pracy z filmem, uważa Pani za największy sukces?
- Dla mnie największym sukcesem jest zainteresowanie młodzieży. Nie funkcje, nie nagrody, rozgłos. Cieszy mnie, że młodzież o tym mówi, dopytuje o następne edycje Dni. Liczba uczestników (w tym roku było to ponad 300 osób) to jest największa nagroda i przyjemność. O to w tej pracy chodzi. W ten sposób my - organizatorzy - przygotowujemy młodych ludzi do uczestniczenia w kulturze wysokiej. Dzięki temu oni się uwrażliwiają na różne walory kina i kiedyś będą samodzielnie dokonywać wyborów, co oglądać. Jestem przekonana, że będą to wybory właściwe.

A czy inni nauczyciele coraz bardziej przekonują się do prowadzenia edukacji filmowej? Chętnie korzystają z zasobów Filmoteki Szkolnej?
- Wielu nauczycieli prowadzi edukację filmową i bardzo się w to angażuje. Filmoteka Szkolna to bardzo duże ułatwienie, każdy nauczyciel, bez względu na to, jakiego przedmiotu uczy, może korzystać z platformy internetowej, gdzie ma dostęp do 150 filmów on-line. Można je też udostępniać uczniom. Warto popularyzować ten program edukacyjny, bo nie wszyscy nauczyciele zdają sobie sprawę z tego, jak bogaty jest repertuar, jak ciekawie można go wykorzystać. A dziś dla młodzieży film jest najbardziej przystępnym tekstem kultury.

Jakie plany na najbliższe miesiące, lata?
- Marzę o tym, żeby naszym gościem był Juliusz Machulski i w najbliższej edycji Dni Kina będę się starała o jego obecność, wsparcie obiecał mi pan Więckiewicz. Drugi mój typ to Agata Kulesza. Kolejna edycja Dni odbędzie się za dwa lata.

od 7 lat
Wideo

Jak czytać kolory szlaków turystycznych?

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na radomsko.naszemiasto.pl Nasze Miasto