Wiadomo już, że cała dokumentacja zostanie przeniesiona do archiwum w Milanówku. Trzeba jednak uzbroić się w cierpliwość, bo doprowadzenie akt do stanu używalności może potrwać.
W październiku w Sądzie Rejonowym dla Łodzi Śródmieścia zapadł wyrok, uznający, że firma "Heban" nie ma możliwości zapewnienia pieniędzy na pokrycie kosztów dalszego przechowywania dokumentów osobowo-płacowych. Z przedmiotu działalności firmy wykreślono też wpis o składowaniu akt.
Ta informacja trafiła następnie do Naczelnego Dyrektora Archiwów Państwowych. Dzięki niej można było wskazać archiwum, które przejmie akta złożone w składnicy w Radomsku. Będzie to Archiwum Państwowe Dokumentacji Osobowej i Płacowej w Milanówku.
Na jakim etapie sprawa jest obecnie? - Wystąpiliśmy do naszych zwierzchników o pomoc w znalezieniu sposobu sfinansowania przewozu akt do Mila-nówka. To koszt ok. 20 tys. zł - wyjaśnia Jolanta Louchin, szefowa archiwum w Milanówku.
W Radomsku jest około kilometra akt. Pojawił się kolejny problem.
- Trzeba je najpierw odgrzybić, bo znajdują się w tragicznym stanie. To może potrwać nawet kilka miesięcy. Odgrzybianie 50 metrów akt trwa tydzień. Łatwo policzyć, ile zajmie uporanie się z aktami z Radomska - mówi szefowa archiwum. - Kolejne miesiące zajmie ich segregowanie, układanie, wprowadzanie do ewidencji komputerowej... Dopiero wtedy będziemy mogli je udostępniać.
Reklamy "na celebrytę" - Pismak przeciwko oszustom
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?