Radomszczański zabytkowy ratusz, w którym mieści się aktualnie muzeum i Urząd Stanu Cywilnego, w każdej chwili może się zawalić. Pękają w nim stropy, m. in. w sali, gdzie są tysiące dokumentów. Tak przynajmniej wynika z kontroli, którą zlecił dyrektor muzeum.
- Budynek ratusza generalnie jest w dobrym stanie. Od kiedy wyremontowaliśmy dach, na muzealne eksponaty woda już się nie leje. Jednak w fatalnym stanie są niektóre pomieszczenia użytkowane przez USC. O kontrolę poprosiłem ekspertów z Katowic, bo żadna firma z okolic nie chciała się tego zadania podjąć - mówi Krzysztof Zygma, dyrektor radomszczańskiego muzeum.
Fachowcy uznali, że stropy w pomieszczeniu, gdzie mieści się archiwum USC oraz sala bankietowa, stwarzają zagrożenie, bo są przegnite. Dlatego zasugerowali, by pomieszczenia te natychmiast opróżnić i wyłączyć z użytkowania.
- Budowlańcy wyliczyli, że podłoga w sali bankietowej obniżyła się o 3,5 centymetra - dodaje Zygma.
Dyrektor przekazał już dokumenty z kontroli do urzędu miasta oraz powiatowego inspektora nadzoru budowlanego.
Kiedy ratusz doczeka się remontu? - W tym roku pewnie nie będzie już pieniędzy - podejrzewa dyrektor Zygma.
Co będzie jednak, gdy np. podczas otwarcia jakiejś wystawy komuś sufit spadnie na głowę? - Jeżeli pomieszczenia z ryzykownymi stropami zostaną szybko wyłączone z użytkowania, to może do niczego takiego nie dojdzie - komentuje szef muzeum.
Tymczasem Jerzy Łakomy, kierownik radomszczańskiego USC, uważa, że nikomu nic nie grozi. - Salę bankietową już zamknęliśmy. Zresztą wykorzystujemy ją rzadko. Teraz bankiety, m.in. przy okazji jubileuszy 50-lecia małżeństwa, odbywają się na korytarzu - mówi Łakomy. - Natomiast archiwum jest w trakcie opróżniania.
Według Łakomego, stropy, choć faktycznie nieco przegniły, nie są w dramatycznym stanie. - Myślę, że nic nikomu nie grozi - komentuje.
Urzędnicy USC wystąpili już do wojewody łódzkiego o zgodę na wywiezienie sporej części dokumentów do urzędów gmin. - Dokumenty te dotyczą tamtejszych mieszkańców - wyjaśnia.
Początkowo planowano, by archiwalne papiery wywieźć do piotrkowskiego archiwum. Okazało się jednak, że trafić tam mogą tylko te mające co najmniej sto lat. - Czekamy na zgodę wojewody. Częściowo dokumenty zostały już wyniesione z sali archiwum, bo trzeba je posegregować i opisać - mówi Łakomy.
Oczywiście kierownik USC nie miałby nic przeciwko remontowi. - Przydałby się jak najbardziej - mówi.
Urzędnicy z magistratu stoją zaś na stanowisku, że remont ratusza musi być poprzedzony jeszcze bardziej szczegółową ekspertyzą.
- Teraz dysponujemy tylko protokołem z przeglądu pomieszczeń, w którym nie ma żadnych wskazówek co do remontu - mówi Radosław Zatoń, sekretarz miasta. - Potrzebujemy więcej informacji, m. in. co należałoby konkretnie zrobić, jak i przede wszystkim, kiedy. Być może z remontem można jeszcze się wstrzymać.
Ostateczną decyzję o remoncie i przekazaniu na ten cel pieniędzy z miejskiej kasy, będą musieli podjąć radni.
Dyrektor Zygma nie kryje, że nie ma pieniędzy na szczegółową ekspertyzę. Zamierza o nie wnioskować do urzędu miasta.
Pismak przeciwko oszustom, uwaga na Instagram
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?