Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Zamiast progów zwalniających radomszczanie woleliby remonty jezdni

Justyna Drzazga-Nowińska
Ulicą Makuszyńskiego chodzą codziennie dzieci do szkoły
Ulicą Makuszyńskiego chodzą codziennie dzieci do szkoły fot. Justyna Drzazga-Nowińska
Radomszczanie z dzielnicy Stobiecko Miejskie oburzyli się na wieść o planach zamontowania na ul. Makuszyńskiego progów zwalniających, zwanych potocznie "leżącymi policjantami".

Uważają oni, że akurat w przypadku tej drogi to zupełnie niepotrzebny wydatek.

- Owszem, chodzi tędy codziennie dużo dzieci, bo droga prowadzi do szkoły. Ale ulica Makuszyńskiego jest tak dziurawa, że i bez progów auta poprostu nie mogą jeździć po niej szybko - podkreślają ludzie.

Ich zdaniem, ulicy - zamiast progów - przydałby się raczej kapitalny remont. Tymczasem o progi zwalniające już od lat walczą m.in. radomszczanie mieszkający przy równej jak stół ul. Rataja... Do tej pory bezskutecznie. - Kto w ogóle wpadł na pomysł budowania progów na Makuszyńskiego? Autorem jest chyba ktoś, kto nie widział tej drogi. Dziura na dziurze, więc kierowcy muszą jeździć ostrożnie - twierdzi Jadwiga Łysik, radna miejska.

Radna Łysik, a także wielu mieszkańców Stobiecka, uważają, że na Makuszyńskiego należałoby raczej przeprowadzić kapitalny remont. - W pierwszej kolejności przydałaby się nowa nawierzchnia oraz chodniki, by piesi mogli bezpiecznie poruszać się w tej okolicy. A dopiero potem należałoby pomyśleć o progach zwalniających - przekonują.

O progi na Makuszyńskiego, jak się dowiedzieliśmy, zabiegała dyrektor Zespołu Szkolno-Gimnazjalnego nr 6, który mieści się przy tej ulicy. Jej wniosek poparli także policjanci.

- Ze względu na podniesienie bezpieczeństwa dzieci i młodzieży stwierdziliśmy, że progi zwalniające nie zaszkodzą. Mimo że ruch nie jest tam duży i kolizji też nie ma zbyt wielu, progi mogą się przydać - mówi Jolanta Włodarczyk z drogówki w Komendzie Powiatowej Policji w Radomsku.

Policjanci przypominają jednak, że ich opinie w sprawie progów nie są obowiązkowe. - My tylko opiniujemy, a ostateczną decyzję podejmują zarządcy dróg - podkreślają.

Policja negatywnie oceniła jednak pomysł zamontowania progów na ul. Kołłątaja, mimo że mieści się przy niej przedszkole. - O wiele bardziej przydatny byłby tam chodnik - twierdzi Jolanta Włodarczyk.

Radni z komisji bezpieczeństwa uznali jednak, że progi należy założyć zarówno na ul. Makuszyńskiego, jak i Kołłątaja. Stan nawierzchni tej drugiej ulicy również pozostawia wiele do życzenia. - Byłem przeciwny progom na Makuszyńskiego, gdzie natężenie ruchu nie jest duże. Ale większość moich kolegów z komisji zagłosowała za nimi - komentuje Piotr Cyniak, przewodniczący miejskiej komisji bezpieczeństwa.

Jak ustaliliśmy, na każdej z tych dróg zamontowane zostaną po dwa progi. - Koszt jednego progu to 1,5 tysiąca złotych. Jesteśmy jednak jeszcze na etapie przygotowywania projektu organizacji ruchu, więc progi założone zostaną najwcześniej za kilka miesięcy - mówi Tadeusz Chejduk, naczelnik wydziału inwestycji w Urzędzie Miasta Radomska.

Radni nie zgodzili się na zakładanie progów na ul. Bema, bo w okolicy nie ma szkoły.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Otwarcie sezonu motocyklowego na Jasnej Górze

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na radomsko.naszemiasto.pl Nasze Miasto