Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Żmije straszą mieszkańców Pławideł w gminie Żytno

Jacek Drożdż
- Żmija leżała koło studni, ale nikt jej nie zaczepiał i sama odpełzła - pokazuje Regina Jurczyk z Pławideł
- Żmija leżała koło studni, ale nikt jej nie zaczepiał i sama odpełzła - pokazuje Regina Jurczyk z Pławideł Jacek Drożdż
Strachy na lachy? Chyba nie. W gminie Żytno pojawiła się niespotykana dotąd plaga gadów, żmije pełzają po ogródkach i podwórkach. Na drzewach rozwieszono plakaty ostrzegające o zagrożeniu.

Drzewa i słupy oklejone plakatami ostrzegającymi przed żmijami, nadzwyczajne środki ostrożności... W gminie Żytno były już wilki, dziki, a teraz pojawiła się niespotykana dotąd plaga gadów. - Nie dość, że jest ich znacznie więcej niż w poprzednich latach, to jeszcze pojawiły się wcześniej. Pierwsze widać było już w kwietniu - opowiadają mieszkańcy Pławideł.

Ta wieś szczególnie została dotknięta inwazją żmij, które mają w pobliskich lasach idealne warunki do życia. - Sami mieszkańcy wsi zawiadomili nas, że żmije wpełzają na podwórka, można je znaleźć nawet blisko domów - opowiada Szymon Pietras z urzędu gminy w Żytnie. - Natychmiast skonsultowaliśmy się z Powiatowym Centrum Zarządzania Kryzysowego, by dowiedzieć się co można zrobić w takiej sytuacji. Rozwiesiliśmy plakaty i ogłoszenia informujące, jak uniknąć spotkania ze żmiją i co robić, gdy dojdzie - odpukać - do ukąszenia.

Mieszkańcy Pławideł przyznają, że są zaniepokojeni.
- Jeszcze parę lat temu trudno było zobaczyć żmiję. A teraz? Są na podwórku, leżą na drodze. Dwa lata temu sam zostałem ukąszony, gdy na nią nadepnąłem - opowiada Zbigniew Suszczyk, który przyjeżdża do Pławideł z Bytomia. - Była w trawie, nie zauważyłem jej. Zorientowałem się, że coś jest nie tak, gdy mnie dziabnęła. Ze trzy dni spędziłem w szpitalu...

O bliskich spotkaniach ze żmijami opowiada też Regina Jurczyk z Częstochowy, pochodząca z Pławideł.
- Wyszłam z psami do lasu i nadepnęłam na żmiję. Nie domyśliłam się początkowo, co się stało, myślałam, że zahaczyłam o jakiś patyk. Dopiero gdy owinęła mi się wokół nogi, zaczęłam krzyczeć - mówi. - Wołałam sąsiadkę, żeby mi pomogła. Na szczęście żmija sama odpełzła. Dobrze, że miałam gumowe buty z cholewami... Już w ubiegłym roku było dużo żmij, ale teraz jest ich jeszcze więcej.

Pani Regina, która spędziła dzieciństwo w Pławidłach jest zaskoczona plagą. - Jako dzieci bawiliśmy się w lesie, chodziliśmy na jagody i grzyby... Ale kto widział żmiję? A teraz naprawdę trzeba uważać - dodaje.

- Przyjeżdża do nas wielu letników, bo tereny mamy piękne. I o nich trzeba się bać, bo przyjeżdżają z dziećmi. A żmija może się trafić tuż obok domu, w kamieniach, pod deskami - mówi pani Jola.

Na prośbę starostwa do Szpitala Powiatowego w Radomsku została sprowadzona surowica przeciw ukąszeniom żmij. Na wszelki wypadek.

Czytaj także:

Radni zdecydują, czy szkoła w Maluszynie zostanie zlikwidowana

Pierwsza rozprawa w procesie wójta Żytna utajniona ze względu na stan zdrowia oskarżonego

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Strefa Biznesu: Rolnicy zapowiadają kolejne protesty, w nowej formie

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na radomsko.naszemiasto.pl Nasze Miasto