Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Radna Jadwiga Łysik wygrała w sądzie z PGK Radomsko

jd
Jadwiga Łysik zdecydowała się dochodzić swoich praw w sądzie pracy. I wygrała z pracodawcą
Jadwiga Łysik zdecydowała się dochodzić swoich praw w sądzie pracy. I wygrała z pracodawcą fot. Jacek Drożdż
Upomnieniem dla Jadwigi Łysik, miejskiej radnej i pracownicy PGK zajął się sąd pracy. I okazało się, że kara jej się nie należała.

Jadwiga Łysik, radna miejska opozycyjnego RdR a jednocześnie pracownica miejskiej spółki Przedsiębiorstwo Gospodarki Komunalnej wygrała ze swą firmą w sądzie pracy. PGK musi cofnąć pisemne upomnienie za to, że rzekomo nie zapoznała się z zarządzeniem prezesa. Wniosek o ukaranie złożył jej kierownik, Jacenty Olszewski, jednocześnie radny PiS z "honorowego porozumienia" (wspiera władze miasta) i szef rady miejskiej.

W spółce pracuje troje radnych: Jacek Gębicz z PiS, Jadwiga Łysik (w radzie stoją "po tej samej stronie barykady") oraz Jacenty Olszewski.
- Uważam, że podłożem działania pana Olszewskiego była sesja rady miejskiej, która odbyła się dzień wcześniej. Dlaczego? Bo skrytykowałam przedstawiony wtedy przez spółkę plan rozwoju i modernizacji urządzeń wodociągowych i kanalizacyjnych - twierdzi Jadwiga Łysik. - Dodatkowo odbyło się głosowanie za odwołaniem przewodniczącego rady ze stanowiska. Głosowałam "za". Dzień później pan Olszewski złożył wniosek o ukaranie mnie upomnieniem.

To był dopiero początek sprawy. 25 maja nasza rozmówczyni otrzymała upomnienie (na piśmie) od prezesa spółki Wiesława Kamińskiego. Oficjalnym powodem było niezapoznanie się z zarządzeniem prezesa, wydanym 6 maja. - Gdyby nie chodziło o sesję, upomnienie powinnam dostać w ciągu dwóch tygodni od przedstawienia mi zarządzenia. A minęło przecież więcej czasu - tłumaczy.

Jadwiga Łysik najpierw napisała odwołanie, uzasadniając, że nigdy wcześniej nie musiała podpisywać żadnych zarządzeń, ewentualnie robiła to w zastępstwie mistrza, pod jego nieobecność. Potem skierowała sprawę do sądu pracy w Radomsku. I wygrała.

PGK odwołał się jednak do sądu drugiej instancji. Ale sąd w Piotrkowie utrzymał w mocy wyrok z Radomska, uznając, że upomnienie było niezasadne ponieważ Jadwiga Łysik z zarządzeniem prezesa spółki zapoznała się, a w regulaminie spółki nie ma zapisów nakazujących pracownikom pisemne potwierdzenie tego faktu.
W uzasadnieniu wyroku można przeczytać, że "zachowanie powódki w dniu 6 maja nie dawało podstaw do zastosowania kary porządkowej".

Przypomnijmy, że sprawę do sądu skierował także Tomasz Ościk, zwolniony z pracy były kierownik Zakładu Unieszkodliwiania Odpadów Komunalnych w Jadwinówce. W radomszczańskim sądzie pracy odbyły się już dwie rozprawy.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Strefa Biznesu: Uwaga na chińskie platformy zakupowe

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na radomsko.naszemiasto.pl Nasze Miasto