Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Awantura o finanse szpitala podzieliła radnych powiatowych podczas ostatniej sesji

Jacek Drożdż
zpitalowi ciągle przybywa nowych kłopotów, a  rozwiązań nie ma
zpitalowi ciągle przybywa nowych kłopotów, a rozwiązań nie ma Jacek Drożdż
Radni opozycji chcieli urządzić debatę na temat sytuacji finansowej szpitala. Starostwo chce z debatą czekać do czasu zakończenia audytu.

Na koniec roku Szpital Powiatowy w Radomsku będzie miał 10 mln złotych straty, a pacjenci mogą pożegnać się z marzeniami o nowych oddziałach - poinformował podczas ostatniej sesji rady powiatu radny Fabian Zagórowicz.

Na sesji zaiskrzyło. Trudno się dziwić, bo chodzi o szpital powiatowy i jego kłopoty finansowe. - Obecny jest były dyrektor szpitala, pani księgowa, członkowie poprzedniego zarządu. Możemy sobie wyjaśnić, w jaki sposób szpital znalazł się w trudnej sytuacji finansowej - zachęcał radnych i obecne władze powiatu Włodzimierz Leszczyński z opozycyjnego PSL.

Sesję zwołano na wniosek dziewięciorga radnych z PSL, FSG, SLD. Głównym tematem miała być sytuacja szpitala. - Minęło pół roku urzędowania tej rady, a my słyszeliśmy tylko uwagi do poprzedniej rady i dyrekcji. Mamy przygotowane liczby, fakty, trzeba pewne rzeczy wyjaśnić - mówił Leszczyński.

Na jego wezwanie odpowiedział starosta Robert Zakrzewski. - Zgadzamy się na dyskusję, gdy będą wyniki audytu w szpitalu. Jego wyniki poznamy przed końcem miesiąca, właśnie jest opracowywany - stwierdził.

Słowne przepychanki trwały długo. Przerwał je Wojciech Karbownik z PiS wnioskiem o zakończenie dyskusji. Radni większością głosów ten wniosek przyjęli. Zdenerwowania nie kryli radni PSL. - Różnych rzeczy się dzisiaj spodziewałem, ale nie czegoś takiego. Nie ma pewności, czy te osoby, które są dzisiaj, będą również na następnej sesji. Uważam, że nie ma sensu kontynuować tego kabaretu - stwierdził Wojciech Ślusarczyk.

Mimo to sesja potoczyła się dalej. W równie gorących nastrojach. Potwierdziło się bowiem, że szpital spodziewa się na koniec roku strat w wysokości 10 mln zł. Na dodatek może okazać się, że nie wszystkie oddziały zostaną uruchomione. Taka sytuacja grozi oddziałowi kardiologii inwazyjnej, neurologii...
- Nie ma obsady tych oddziałów, a kontrakty z Narodowym Funduszem Zdrowia nie pokryją kosztów ich funkcjonowania. Jak policzyłem, w przypadku kardiologii inwazyjnej miałbym w ciągu roku 5 mln złotych strat - uświadomił radnych dyrektor szpitala Radosław Pigoń.

Do kolejnego "szpitalnego" starcia dojdzie już 30 czerwca, na kolejnej sesji rady. Władze powiatu mają już wtedy dysponować wynikami audytu.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Bydgoska policja pokazała filmy z wypadków z tramwajami i autobusami

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na radomsko.naszemiasto.pl Nasze Miasto