MKTG NaM - pasek na kartach artykułów

"Bo, proszę pana, to jest z zamku w Malborku..." Czasem przypadek sprawia, że zabytki wracają na swoje miejsce

Radosław Konczyński
Radosław Konczyński
Muzeum Zamkowe w Malborku odzyskało kolejne zabytkowe obiekty. Przed II wojną światową były częścią dekoracji kościoła na Zamku Wysokim. Jeden z nich przeleżał ponad 40 lat w piwnicy warszawskiego domu, drugi został zwrócony przez gdańskich franciszkanów.

Malborski witraż na targu staroci w Warszawie

Pan Tadeusz z Warszawy ponad 40 lat temu przechadzał się na jednym z targów staroci w stolicy. Tam w oko wpadło mu kwadratowe, barwne okno witrażowe, z motywem gwiazdy w centralnym miejscu.

To był koniec lat 70., początek 80. Człowiek sprzedający powiedział: „Bo, proszę pana, to jest z zamku w Malborku” - opowiada Wojciech Moraczewski, zięć Tadeusza Szostaka, mieszkańca Warszawy. - Teść przyjął to do wiadomości, pomyślał, że ładna rzecz i może gdzieś się wykorzysta w domu. Kupił i tak sobie leżało 40 lat. W ubiegłym roku podczas robienia porządków w domu znaleźliśmy to gdzieś w piwnicy, mocno zakurzone, i wtedy teściowi przypomniały się słowa sprzedawcy na targu staroci, jak kupował to za jakieś dwa „Waryńskie”, czyli za dwie setki.

Sprzedawca mówił prawdę. Ponad cztery dekady później autentyczność kwatery została potwierdzona jako element wystroju z czasów wielkiej odbudowy warowni. Stanowiła część oszkleń kościoła Najświętszej Marii Panny na Zamku Wysokim (w średniowieczu „serce” zakonu krzyżackiego), zamówionych przez Zarząd Odbudowy Zamku w latach 80. XIX wieku.

- Pierwsze zabiegi o wprowadzenie nowego oszklenia w kościele NMP zaczęły się już w 1882 r. Nowy kierownik Zarządu Odbudowy Zamku nie wyobrażał sobie, aby po tak gruntownej restauracji wnętrza wielkie okna nie miały wysokiej jakości witraży. Oryginalne średniowieczne kwatery, zainstalowane w latach 1819-1820, a pochodzące z kościołów dominikańskiego (rozebranego) i franciszkańskiego w Toruniu, miały zostać wkomponowane w całkiem nowe, utrzymane w gotyckiej stylistyce. Wybrany do tej realizacji Królewski Instytut Witrażownictwa w Berlinie-Charlottenburgu nie podołał w pełni temu zadaniu. Dopiero po kilku latach udało się zamontować całość oszklenia we wszystkich ostrołucznych oknach, łącznie z pozyskanymi jeszcze witrażami z Kościoła Mariackiego w Chełmnie – pisze Artur Dobry z Muzeum Zamkowego w publikacji poświęconej „Sprawozdaniom Zarządu Towarzystwa Odbudowy i Upiększania Zamku Malborskiego” (to stowarzyszenie, które wspierało odbudowę poprzez finansowanie prac i pomoc w tworzeniu kolekcji).

Muzealnicy jak detektywi
Specjaliści z Muzeum Zamkowego ustalili dokładnie, że kwatera, która niedawno wróciła z Warszawy, została zamówiona w 1884 r. w Charlottenburgu. A dla Conrada Steinbrechta, kierownika Zarządu Odbudowy Zamku w latach 1882-1921, była jednym z niezliczonych elementów składających się na dzieło jego życia, jakim było odtworzenie dawnej warowni na wzór średniowiecznej twierdzy krzyżackiej z przełomu XIV i XV wieku. Po jego śmierci zadanie przejął Bernhard Schmid, któremu już niewiele zostało do zrobienia. Urzędował w Malborku aż do 1945 roku. Tuż przed natarciem Armii Czerwonej udało mu się zabezpieczyć najcenniejsze zbiory.

Na skutek ostrzału artyleryjskiego w początkach 1945 roku zamek został poważnie – w 50-60 proc. - zniszczony. Destrukcja objęła także dużą część zbiorów, jednak dokładne określenie skali strat jest dziś niemożliwe. Podobnie nie znamy wielkości strat spowodowanych powojennym rabunkiem. Zamek do sierpnia 1945 roku pozostawał praktycznie niestrzeżony i mimo wysiłków władz lokalnych dostęp do niego był otwarty – piszą Justyna Lijka i Janusz Trupinda w jednym z esejów w pierwszym tomie „Katalogu strat wojennych i zbiorów rozproszonych zamku w Malborku”.

Odzyskanie każdego, nawet niewielkiego elementu z przedwojennego wyposażenia zamku cieszy malborskich muzealników. Poszukiwana są prowadzone w sposób usystematyzowany od 2018 r. w ramach projektu badania losów zbiorów utraconych. Czasem muzealnicy zamieniają się w „detektywów” i wpadają na trop w trakcie żmudnych analiz materiałów źródłowych; czasem posiadacze zamkowych zabytków zgłaszają się sami.

Po tym, jak teść przypomniał sobie historię witraża, skontaktowaliśmy się z muzeum w Malborku – mówi Wojciech Moraczewski.

Ale jak ta kwatera witrażowa znalazła się na targu staroci w Warszawie? Aleksandra Siuciak z Muzeum Zamkowego, kierownik zespołu ds. badania strat wojennych, wyjaśnia, że ocalałe oszklenia z zamku zostały po wojnie przekazane do zabezpieczenia okien znajdującej się po sąsiedzku malborskiej fary, czyli kościoła św. Jana Chrzciciela. Stalo się tak w wyniku uzgodnień z Muzeum Wojska Polskiego (do 1950 roku miało pieczę nad zrujnowanym zamkiem) i Starostwem Powiatowym w Malborku.

- Prace przy oknach fary przeprowadzono w 1953 roku. Prawdopodobnie ta kwatera nie zmieściła się wówczas do żadnego z okien i została oddana do dyspozycji warsztatu wykonującego usługę. Tym sposobem musiała trafić w ręce prywatne, a po blisko 80 latach dzięki pięknemu gestowi pana Tadeusza powróciła do Malborka – wyjaśnia Aleksandra Siuciak.

Fragment ołtarza wrócił do Malborka z Gdańska

W tym samym kościele NMP na Zamku Wysokim przed 1945 rokiem znajdował się znaczenie starszy eksponat, bo pochodzący z około 1500 roku, a sprowadzony również za czasów Steinbrechta z kościoła w Ingeln w Dolnej Saksonii.

W roku 1893 dwa skrzydła ołtarza oraz sześć pojedynczych figur zostało zakupionych do dekoracji wnętrza świątyni zamkowej. Skrzydło lewe po oczyszczeniu i dodaniu nowych polichromii zawieszono na ścianie południowej – mówi Aleksandra Siuciak.

25 stycznia 1945 roku to podejście Armii Czerwonej pod zamek. Najcięższe walki były prowadzone w pierwszych dniach natarcia, do początku lutego. Największe uszkodzenia – widoczne potem na powojennych zdjęciach – zadały warowni haubice kaliber 203 mm. Niemcy wycofali się z twierdzy w pierwszej połowie marca, następnie kontrolę nad nim mieli Rosjanie, a w kolejnych miesiącach zamek odwiedziło szereg delegacji ministerialnych i innych urzędów zabezpieczających zabytki. 23 maja 1945 roku Jan Kilarski z ramienia Wydziału Kultury i Sztuki Urzędu Wojewódzkiego w Gdańsku dokonał wizji lokalnej.

W piśmie skierowanym do Starostwa Powiatowego w Malborku z dnia 26 czerwca przekazał informację na temat stanu pozostających w murach zabytków i książek, które narażone były na zniszczenie, a także były przedmiotem szabru. W zamku pozostawały nadal grafiki, plany, ceramika oraz detale architektoniczne. Zwracał uwagę również na pozostałości gotyckich ołtarzy, w tym ołtarza z sześcioma figurami, dziś identyfikowanymi właśnie jako pochodzące z ołtarza z Ingeln. Jan Kilarski zabezpieczył je i przewiózł do Gdańska, deponując w Muzeum Miejskim w Gdańsku (obecne Muzeum Narodowe) w dniu 26 czerwca 1945 r. W nieznanym czasie oraz niewyjaśnionych okolicznościach skrzydła trafiły do sąsiadującego z muzeum kościoła ojców franciszkanów, gdzie pozostawały do stycznia tego roku – relacjonuje Aleksandra Siuciak.

Skrzydło ołtarzowe z zamku wisiało u nas w kościele od lat 40. czy 50. XX wieku. Nie było wiadomo, w jaki sposób znalazło się w naszych zbiorach i jakie jest jego pochodzenie. Było wiadomo na pewno, że nie jest z naszego kościoła, bo nasze zabytki mieliśmy rozpoznane - mówi o. Tomasz Jank, rektor kościoła św. Trójcy w Gdańsku.

Pracownicy Muzeum Zamkowego w Malborku rozpoznali skrzydło ołtarzowe już wcześniej i nawet w 2015 roku trafiło na miejscową wystawę czasową dzieł utraconych.

- Wówczas nawet zachęcałem Muzeum Zamkowe, żeby je przejęło, natomiast nie było regulacji prawnej. Prosiłem, żeby konserwator wojewódzki to rozstrzygnął, ale nie czuł się kompetentny. Myślę, że stało się najlepiej, jak to było możliwe, że to Ministerstwo Kultury i Dziedzictwa Narodowego reguluje te kwestie. Na obecnym etapie nie mamy wątpliwości prawnych co do statusu zabytku. Ogromnie się cieszę, że skrzydło trafiło do swojego pierwotnego miejsca. My też odzyskiwaliśmy dobra z naszego kościoła. Można powiedzieć, że te zabytki ruchome po Pomorzu krążyły i część pewnie jeszcze krąży. My do tej pory też odzyskujemy jakieś elementy z naszych obiektów, choćby z wielkich organów manierystyczno-barokowych, Mamy już ten obiekt zrekonstruowany, a jednocześnie powracają te elementy, które kiedyś w nieznany nam sposób zostały rozproszone – mówi ojciec Tomasz Jank.

Zamek Malbork - to już nie jest dziedzictwo obce

Każdy powrót dzieł utraconych jest wielkim sukcesem dla muzealników, wynikiem żmudnych i długotrwałych badań archiwalnych, muzealnych, naukowych.

W przypadku zamku dokładne szacowanie strat wojennych jest niezwykle trudne z uwagi na brak – poza nielicznymi wyjątkami – pełnych inwentarzy czy spisów kolekcji muzealnych, czy też mocno rozproszoną i nieliczną dokumentację archiwalną. Jednak w ostatnich latach, dzięki wsparciu MKiDN w ramach programu Polskich Strat Wojennych, nasze muzeum prowadziło szeroko zakrojone badania, których efekty są dziś bardzo widoczne. Przede wszystkim doprowadziły one do identyfikacji blisko 2000 obiektów z przedwojennego zasobu zamku malborskiego. Od czasu rozpoczęcia projektu do zbiorów naszego muzeum powróciło już kilkanaście obiektów z zamkową proweniencją, aktualnie prowadzonych jest kilka innych spraw we współpracy z Departamentem Restytucji Dóbr Kultury MKiDN – dodaje Aleksandra Siuciak.

W przypadku zamku Malbork z 1945 roku trudno było mówić o polskich kolekcjach, ale stały się nimi w oczywisty sposób – w wyniku zmiany granic państwowych. I nie tylko.

Zamek malborski przez naszą pracę i naszych poprzedników jest częścią naszego dziedzictwa. To już nie jest dziedzictwo obce, kłopotliwe. Nie jest jakimś depozytem, który dostaliśmy. To już jest nasze dziedzictwo z całą historią tego miejsca, skomplikowaną, trudną, ale jakże bogatą – mówił dr hab. Janusz Trupinda, dyrektor Muzeum Zamkowego w Malborku, podczas oficjalnej prezentacji skrzydła ołtarzowego i kwatery witrażowej w kościele NMP w sobotę (27 kwietnia).

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Tanie linie trują! Ryanair i Wizz Air na czele

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na malbork.naszemiasto.pl Nasze Miasto