Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Bocian Edek powrócił do gniazda koło domu Romana Bohdanowicza w Kletni w gminie Gomunice

Ireneusz Staszczyk
Lipiec 2008 roku. Pan Roman zakłada Edkowi obrączkę
Lipiec 2008 roku. Pan Roman zakłada Edkowi obrączkę Ireneusz Staszczyk
Tej wiosny do gniazda koło domu Romana Bohdanowicza w Kletni w gminie Gomunice przyleciał bocian Edek.

Nie byłoby w tym nic dziwnego, bo wszyscy w okolicy wiedzą, że mieszkaniec Kletni, Roman Bohdanowicz co roku "gości" bociany, gdyby nie fakt, że Edek po trzech latach "podróży" wrócił do swego gniazda.
- Teraz mogę powiedzieć, że naprawdę mam swojego bociana - ze łzami w oczach mówi Roman Bohdanowicz.

Edek jest jednym z ponad 20 bocianów, które w ciągu kilkunastu lat dzięki jego pasji odzyskały zdrowie i jesienią mogły odlecieć do ciepłych krajów.
Historia ma początek w lipcu 2008 roku, gdy pan Roman przygarnął porzuconego przez matkę ptaka.
- Początki nie były łatwe - wspomina. - Musiałem go karmić, a później przyzwyczaić do samodzielnego życia.

Wtedy też zrodził się pomysł, by boćka zaobrączkować.
- Pomyślałem, może kiedyś przyleci, a wtedy to będzie mój bocian - mówi pan Roman.

Jubiler zrobił srebrną obrączkę z odpowiednia zapinką i w obecności dziennikarzy Edek został zaobrączkowany.
- Znajomi żartowali, że bociek obrączkę przepłaci życiem, bo w Afryce takie świecidełko szybko rzuci się w oczy kłusownikom. Malkontenci uważali, że to niemożliwe by ptak był w stanie pokonać ponad 7 tys. kilometrów i po trzech latach wrócił w to samo miejsce.

- Ten dzień zapamiętam do końca życia - opowiada pan Roman. - Kosiłem trawę, gdy nagle nad głową przeleciał mi bocian. Przysiadł kilkanaście metrów dalej. Zachowywał się dziwnie, nie bał się nawet głośno pracującej kosiarki. Dostałem dreszczy gdy na pacie ptaka zauważyłem coś połyskującego. Rzut okiem przez lornetkę rozwiał moje wątpliwości. Bociek miał obrączkę! Srebrną obrączkę z wygrawerowanym napisem "Radomsko 2008 - NTL". Do dzisiaj jestem w szoku, trudno w to uwierzyć.

Przez trzy lata Edek nie zapomniał czerwonego koloru miski, w której był karminy. Nadal, gdy Roman Bohdanowicz trzyma ją w ręku, podchodzi na pewną odległość i charakterystycznie klekocze.

od 12 lat
Wideo

echodnia.eu Świętokrzyskie tulipany

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na radomsko.naszemiasto.pl Nasze Miasto