Planowanie remontu nawierzchni boiska Pilicy Przedbórz na wiosnę było błędem - uważa przedborzanin i miłośnik piłki nożnej, Wojciech Mularczyk. Do tej pory na płycie nie została zasiana trawa, a za półtora miesiąca w tym miejscu odbędzie się najpierw Festyn Powiatowy, a dzień później kolejna impreza, Dni Przedborza.
- Jak będzie wyglądała murawa, gdy przejdzie po niej kilka tysięcy ludzi? - pyta Mularczyk. Jego zdaniem należało skorzystać z innego wyjścia. - Należało zagrać rundę wiosenną na boisku w Przedborzu. Potem, 9 i 10 czerwca, urządzić festyny i dopiero wtedy ruszyć z renowacją nawierzchni - twierdzi. - Teraz gramy w Chrzanowicach, płacimy za boisko po 500 zł za jeden mecz, w sumie da to 4,5 tys. zł. Te pieniądze moglibyśmy wykorzystać inaczej.
Mularczyk obawia się komplikacji związanych z prowadzonym remontem. - Na początku czerwca odbędzie się festyn. Ale do tego czasu trawa się nie zakorzeni, więc o murawie na boisku możemy zapomnieć. Jeśli natomiast trawa nie wyrośnie, to nie wiadomo, kiedy wrócimy tutaj na mecze ligowe - wyjaśnia. - Bo nie wiadomo, czy na wiosnę ta nawierzchnia będzie w takim stanie, że pozwoli na rozgrywanie meczów. I kolejną rundę piłkarską będziemy mieć z głowy.
Jak zapewnia Wojciech Mularczyk remont w takim terminie wybrał... burmistrz Miłosz Naczyński.
Tymczasem Naczyński nie ukrywa zdziwienia.
- Jeszcze w styczniu zarząd klubu podjął decyzję o renowacji murawy i rozgrywaniu rundy wiosennej i jesiennej poza Przedborzem. Takie były ustalenia - twierdzi burmistrz. - Nadarzyła się dodatkowo okazja do darmowego nawiezienia ziemi. Potem ta osoba, która przywiozła ziemię zadeklarowała pomoc w jej utwardzeniu. Część tych prac już wykonano. Wkrótce zostanie zasiana trawa, która będzie służyć znacznie dłużej niż ta, która była do tej pory.
A jeśli chodzi o festyny i ewentualne zniszczenia dokonane przez gości... - Rozważaliśmy możliwość zorganizowania Festynu nad zalewem. Ale względy bezpieczeństwa zdecydowały o tym, że wybraliśmy boisko Pilicy. Nad zalewem samo zabezpieczenie terenu kosztowałoby 30 tys. zł. Nawet jeśli trawa na boisku zostanie zniszczona, to koszty dosiania nowej i nawożenia będą znacznie niższe - tłumaczy Miłosz Naczyński.
Wywiad z prezesem Jagiellonii Białystok Wojciechem Pertkiewiczem
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?