Co się dzieje w urzędzie miasta? O sytuacji w magistracie z radnym Jarosławem Ferencem

Podczas sesji radnym nie udało się uzyskać informacji na temat nieprawidłowości jakie miały mieć miejsce w wydziale architektury. Prezydent miasta odmówiła odpowiedzi na pytania?
- Zwalniając naczelnika wydziału i zwołując konferencję prasową m.in. w tej sprawie prezydent Milczanowska dała do zrozumienia mieszkańcom, że w wydziale wystąpiły nieprawidłowości polegające na przewlekłości prowadzonych postępowań administracyjnych. Niestety, na ostatniej sesji pani Milczanowska zlekceważyła radnych i mieszkańców miasta, nie udzielając odpowiedzi, o jakie nieprawidłowości chodzi. Udowodniła tym samym, że jej działania nie są przejrzyste. Powoływanie się na trwające postępowanie sądowe jest zwykłym unikiem. W przeszłości pani prezydent wiele razy komentowała sprawy, które toczyły się sądem.

Czy radni zwolnienie z pracy naczelnika wydziału architektury wiążą z wydaniem decyzji o warunkach zabudowy dla pięciu obiektów handlowo-usługowych? Czy to był powód zwolnienia?
- Jako radni nie mamy pewności, czy to była prawdziwa przyczyna, bo pani prezydent nie chciała udzielić odpowiedzi na pytania radnych. Z dyskusji można było jednak wywnioskować, że mógł to być decydujący powód, ponieważ Anna Milczanowska nie wiedziała, że decyzja w tej sprawie została już wydana.

Jak skomentuje Pan stwierdzenie prezydent miasta, że tak ważna sprawa, jak wydanie decyzji o warunkach zabudowy odbyło się poza jej wiedzą?
- Moje zdziwienie budzi fakt, że prezydent miasta nie wie, co dzieje się w Radomsku i co robią jej pracownicy. Jeszcze większym zaskoczeniem jest brak przepływu informacji między prezydentem i jej zastępcą. Może to świadczyć o nieumiejętności pracy z ludźmi i braku predyspozycji do kierowania tak skomplikowanym organizmem, jakim jest nasze średniej wielkości miasto.