Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Czy radny Radosław Turlejski wreszcie obejrzy dokumenty Stowarzyszenia Przyjaciół Miasta Kamieńska?

Przemysław Jafra
Radosław Turlejski wystosował do stowarzyszenia kilka pism
Radosław Turlejski wystosował do stowarzyszenia kilka pism Przemysław Jafra
Od kilku miesięcy radny Radosław Turlejski czeka na dokumenty Stowarzyszenia Przyjaciół Miasta Kamieńska

Spór obu radnych Kamieńska, Radosława Turlejskiego i Grzegorza Turlejskiego zaczął w się w drugiej połowie ubiegłego roku. - Skierowałem wówczas pismo do Stowarzyszenia Przyjaciół Miasta Kamieńska - mówi Radosław Turlejski. - Było w nim kilka pytań, główne dotyczyło kwestii finansowych.

Jak podkreśla radny Radosław Turlejski, od dłuższego czasu dochodziły do niego informacje, że pieniądze trafiające do stowarzyszenia są wydawane na cele inne niż statutowe. - Dlatego m.in. poprosiłem o protokoły spotkań Stowarzyszenia od początku jego działalności - mówi.

Pismo wystosowane przez R. Turlejskiego rozpoczęło wymianę korespondencji między obu radnymi o tym samym nazwisku. - To było przysłowiowe odbijanie piłeczki. Po jednym z kolejnych pism otrzymałem odpowiedź, że Stowarzyszenie "odpowiedziało na moje pisma". Ponadto znalazło się stwierdzenie, że prezes Stowarzyszenia kończy korespondencję z moją osobą - podkreśla R. Turlejski.

Radny R. Turlejski nie poddał się jednak i nadal drążył temat. Tym razem złożył wniosek o udostępnienie informacji dotyczącej kwestii finansowych Stowarzyszenia, które jest Organizacją Pożytku Publicznego.
- Ponieważ otrzymana odpowiedź mnie nie usatysfakcjonowała, zdecydowałem się złożyć doniesienie do prokuratury o możliwości popełnienia przestępstwa - informuje.

Jak zaznacza R. Turlejski, prokuratura poinformowała go, że nie wyczerpał jeszcze całej ścieżki administracyjnej. - Udało mi się nawiązać kontakt ze stowarzyszeniem, pomagającym osobom, nie mogącym uzyskać informacji publicznych, o które proszą - mówi.

Odpowiedź na kolejny wniosek również nie usatysfakcjonowała R. Turlejskiego. Złożył skargę do Wojewódzkiego Sądu Administracyjnego. Pod koniec listopada wydano dwa wyroki.
- Nakazywały one Stowarzyszeniu udzielenie mi informacji publicznej oraz opłacenie kosztów sądowych - mówi.

Co na to prezes Stowarzyszenia, Grzegorz Turlejski?
- Radosław Turlejski, chcąc prawdopodobnie rzucić mi kłody pod nogi, tak naprawdę oddał przysługę, ponieważ zarząd SPMK otrzymał wykładnię sądu administracyjnego, która bez rozpatrywania sprawy przez sąd nigdy by nie powstała. Sąd zauważył, że w sprawie SPMK zamiast zwykłego pisma do Radosława Turlejskiego, należało wydać decyzję z tą samą treścią co w piśmie - tłumaczy.

Były burmistrz zastanawia się również czy cała sprawa nie jest odwetem za to, że R. Turlejski nie został przyjęty do stowarzyszenia.
- To nieprawda - ripostuje R. Turlejski. - Jest już wyrok sądu. Mam nadzieję, że w końcu otrzymam informację na co SPMK wydaje publiczne pieniądze. A proszę o to od lipca.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Archeologiczna Wiosna Biskupin (Żnin)

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na radomsko.naszemiasto.pl Nasze Miasto