We wtorek, 14 października, w Miejskim Domu Kultury w Radomsku rozpoczął się I Kongres Kultury Małych i Średnich Miast. Choć organizowany po raz drugi, po raz pierwszy ma ogólnopolski zasięg i porusza problemy, z którymi boryka się wiele ośrodków kulturalnych w całym kraju.
- Nasze miasto wyłamuje się ze schematu małych i średnich miast. Ubiegłoroczny kongres zakończył się apelem do ministra kultury o zwrócenie uwagi na tę kategorie miejscowości, w których też są ludzie z pasją, którzy chcą tworzyć kulturę ale potrzebny im jest mecenat państwa - podkreśla prezydent Anna Milczanowska.
W tym roku głównym tematem wykładów i dyskusji jest szeroko pojęte czytelnictwo umieszczone w kontekście życia kulturalnego. Kongres zainaugurował wykład prof. Bohdana Junga z SGH, który tłumaczył, jak na czytelnictwo wpłynęła zmiana struktury naszego życia. - Osoba pracująca kilkanaście godzin dziennie nie ma kiedy pójść do księgarni czy biblioteki - zauważył.
- Lektura wciąż traktowana jest jak coś mniej ważnego, bez czego można żyć, ale gdyby ludzie zrozumieli, jak ważne jest czytanie książek dla ich osobistego rozwoju, znaleźliby czas - mówi Krzysztof Dudek, dyrektor Narodowego Centrum Kultury, organizatora kongresu.
Dyrektor zapytany o nadzieje, jakie wiąże z kongresem, zdradza, że chciałby żeby samorządy zmieniły podejście do kultury, uznały, że kultura jest ważna i że to nie tylko dodatek wykorzystywany do promocji. - Przestańmy traktować kulturę lekko i frywolnie. Pomyślmy o niej jako o istotnym elemencie dalszego rozwoju Polski - mówi.
Myślą przewodnią dyskusji jest poszukiwanie scenariuszy na przyszłość. Uczestnicy spróbują odpowiedzieć na pytanie, co zrobić, by mieszkańcy małych miast chętniej sięgali po książki. - Myślę, że biblioteki znajdą swoje miejsce we współczesnym świecie i nie będzie, jak niektórzy prognozują, "śmierci książki drukowanej" - mówi Anna Kosendek, dyrektor radomszczańskiej biblioteki.
Dyrektor przyznaje, że w Radomsku ogromnego problemu z czytelnictwem nie ma, choć - jak w całym kraju - są grupy wiekowe, które czytają niechętnie. - Młodzież czyta dużo mniej niż kiedyś, ale są osoby w innym wieku, które systematycznie odwiedzają naszą bibliotekę. Bardzo aktywni są młodzi rodzice, wypożyczają bajki i czytają dzieciom. Lepiej pod względem czytelnictwa jest w grupie wiekowej 24-44 lat. Kiedyś ci mieszkańcy miasta nie mieli czasu na czytanie, teraz wypożyczają książki i audiobooki, to także moi pierwsi czytelnicy książek elektronicznych - zdradza Anna Kosendek.
W środę druga część kongresu, dyskusje będą się odbywać w Miejskiej Bibliotece Publicznej.
Jak czytać kolory szlaków turystycznych?
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?