Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Kto pokona LUKS?

Jacek Drożdż, Przemysław Jafra
W meczu LUKS i Świtu emocji nie brakowało. O piłkę walczą Michał Sewerynek (w środku) i Mateusz Hajto
W meczu LUKS i Świtu emocji nie brakowało. O piłkę walczą Michał Sewerynek (w środku) i Mateusz Hajto Jacek Drożdż
Lider okręgówki z Gomunic skromnie wygrał ze Świtem Kamieńsk. Kto zatrzyma piłkarzy Artura Kowalskiego?

Efektowną wygraną 5:0 nad Włókniarzem zakończył się wyjazd piłkarzy Pilicy Przedbórz do Konstantynowa Łódzkiego.
Podopieczni trenera Rafała Rabendy od początku meczu dominowali i kwestią czasu pozostawało, kiedy strzelą pierwszą bramkę. W 13. minucie meczu Pilica wyszła na prowadzenie. Akcję bramkową rozpoczął Aleksander Ślęzak, który podał piłkę do Dawida Janowskiego. Ten sam mógł kończyć akcję, ale odegrał do Macieja Strojkowskiego, który dopełnił formalności.

Przed przerwą Pilica strzeliła jeszcze jedną bramkę. Po zagraniu Strojkowskiego sytuację "sam na sam" wykorzystał Damian Marcioch. Cztery minuty po przerwie było już 3:0.
- Maciej Strojkowski chciał dośrodkować w pole karne a wyszedł mu piękny lob nad bramkarzem relacjonuje trener Rafał Rabenda. Na tym nie koniec popisów strzeleckich przedborzan. W 59. minucie sytuację sam na sam wykorzystał Marcioch. Na kwadrans przed końcem Łukasz Włóka ustalił wynik meczu. - Przy lepszej skuteczności wynik mógł być nawet dwucyfrowy - podsumowuje mecz Grzegorz Marchewka kierownik Pilicy.

W Gomunicach prowadzący w okręgówce LUKS zmierzył się ze Świtem Kamieńsk. Po emocjonującym meczu, gospodarze wygrali 1:0 po strzale Macieja Łysia (w 25 minucie). Gra była jednak wyrównana, choć lekką przewagę w sytuacjach podbramkowych miał LUKS.

Groźny był zwłaszcza Jacek Bernat, ale napastnik z Gomunic nie miał swojego dnia. Inna sprawa, że obrońcy Świtu pilnujący Bernata zostawili na chwilę samego Łysia, który mocnym uderzeniem pod poprzeczkę pokonał Łukasza Głogosza. Świt mógł wyrównać pod koniec pierwszej połowy, ale Przemek Olejnik minimalnie strzelił obok słupka.
W drugiej połowie zespół Świtu postawił wszystko na jedną kartę. Bramka wisiała w powietrzu... Wisiała, wisiała, ale ostatecznie nie padła. Najbliżej uratowania remisu ponownie był Olejnik, ale tym razem trafił w słupek.
W ostatnich minutach Świt miał jednak sporo szczęścia. Po jednej z akcji Bernat przewrócił się w polu karnym zespołu z Kamieńska, ale sędzia pokazał mu żółtą kartkę za próbę wymuszenia karnego.

Mechanik Radomsko pokonał Skalnika Sulejów 3:1. Przewaga radomszczan widoczna była od pierwszego gwizdka sędziego. Pierwszego gola udało się zdobyć w 29. minucie meczu. Bezpośrednim strzałem z rzutu wolnego Piotra Ćwikłę zaskoczył Marcin Antczak. Dziewięć minut później Marek Michalski z najbliższej odległości skierował piłkę do siatki. W końcówce meczu Łukasz Gloc strzałem głową strzelił trzeciego gola dla radomszczan. Goście zdobyli honorową bramkę po strzale samobójczym.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Maksym Chłań: Awans przyjdzie jeśli będziemy skoncentrowani

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na radomsko.naszemiasto.pl Nasze Miasto