Malutki Miłoszek Małysa z Radomska niedawno przeszedł operację serduszka w Barcelonie i zaczął wracać do zdrowia, gdy okazało się, że znów potrzebna będzie pomoc. Nagle z dnia na dzień jego stan zaczynał się pogarszać.
Napadów epilepsji przed operacją nie było, chodź była zdiagnozowana i dostał leki. Teraz ma napad za napadem - mówią rodzice chłopca. - Lekarze, którzy zdiagnozowali Miłoszka, nie zrobili podstawowych badań i nie dobrali odpowiednich leków.
Jak najszybciej trzeba wykonać podstawowe badanie EEG, dzięki któremu lekarze mają dobrać odpowiednie leki. Do tego wszystkiego dochodzą kolejne bezdechy, które dla dziecka są bardzo niebezpieczne.
A żeby tego wszystkiego było mało na ostatniej wizycie niestety wyszło, że nadciśnienie płucne wróciło, dlatego jak najszybciej musimy się znaleźć w Barcelonie pod opieką specjalistów - tłumaczą rodzice.
Na pokrycie kosztów cewnikowania serduszka i przelotu rodzina ma pieniądze z fundacji SiePomaga. Niestety podstawowe koszty utrzymania w Barcelonie ją przerastają, a nie wiadomo ile czasu tam spędzi. Dlatego rodzice Miłoszka znów poprosili o pomoc. Zbiórka trwa na stronie zrzutka.pl.
To już miał być koniec tego koszmaru... Tak bardzo w to wierzyliśmy.... Wszystko runęło.... Choć to nie jest łatwe musimy znów prosić o pomoc dla Miłoszka... bo musimy znaleźć się w Barcelonie na dniach inaczej będzie za późno..... - czytamy na stronie zbiórki.
Polski smog najbardziej szkodzi kobietom!
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?