Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Mechanik Radomsko był bliski zdobycia 3 punktów w meczu z Wolborzem

Jacek Drożdż
Przemysław Szewczyk walczy w polu karnym Szczerbca. Za chwilę z jego podania padnie gol dla Mechanika
Przemysław Szewczyk walczy w polu karnym Szczerbca. Za chwilę z jego podania padnie gol dla Mechanika fot. Jacek Drożdż
Miniona kolejka nie była szczęśliwa dla naszych drużyn piłkarskich. Mecz Pilicy z MKS Kutno zakończył się remisem 3:3. W lidze okręgowej zremisował także (1:1) Mechanik Radomsko. W Sulejowie natomiast gospodarze wygrali ze Świtem Kamieńsk 6:4.

Pilica strzeliła na wyjeździe trzy bramki, ale było to zbyt mało, by pokonać zespół z Kutna. Gole na swoje konto zapisali Robert Pyka, Przemysław Kornacki i Marek Jończyk. - To był bardzo dobry mecz, ale z dziwnymi sytuacjami, czterema rzutami karnymi... Przegrywaliśmy już dwiema bramkami, pokazaliśmy jednak charakter i zremisowaliśmy - opowiada Andrzej Dec. - Mecz zaczął się pechowo dla nas, bo już w trzeciej minucie kontuzji doznał Damian Marcioch i musiał zejść z boiska... Potem mieliśmy rzut karny. Przemek Kornacki trafił do bramki, ale sędzia gola nie uznał, bo stwierdził, że za wcześnie wbiegliśmy w pole karne. Powtórka nie była już taka skuteczna.

Skutecznie zagrali za to pozostali. Gole Kornackiego i Jończyka dały Pilicy remis.

Po pięciu kolejkach Przedbórz zajmuje w tabeli ósme miejsce z 6 pkt. W sobotę o godz. 17. Pilica zagra u siebie z Wartą Sieradz.

W lidze okręgowej zremisował też Mechanik, który podejmował Szczerbca Wolbórz. Początek meczu był wyrównany, a gra toczyła się głównie w środkowej części boiska. Wreszcie w 30. minucie gospodarze przyspieszyli. W polu karnym obrońcami Wolborza zakręcił Przemysław Szewczyk, podał do Sławomira Makowskiego i ten strzelił obok interweniującego bramkarza.

Piłkarze z Radomska nie zdążyli nacieszyć się prowadzeniem. Niespełna pięć minut później z 16 metrów uderzył Dawid Sitek. Znalazł lukę w radomszczańskiej defensywie, piłka odbiła się jeszcze od słupka i wpadła do bramki Mechanika. - Trzy punkty były w naszym zasięgu. Mieliśmy wiele sytuacji i nie potrafiliśmy ich wykorzystać. Bramkę natomiast straciliśmy po prostym błędzie w obronie. Trochę szkoda, że nie wygraliśmy - mówi trener Rafał Ozga.

Świt Kamieńsk walczył w Sulejowie, gdzie padł wynik "hokejowy". Skalnik strzelił sześć bramek, goście tylko cztery. Zdobyli je: Jacek Kuliberda, Dariusz Wiśniewski, Mateusz Bobrowski (2).

- Ostrzegałem zawodników przed Skalnikiem, ale może nie dosłyszeli... Przed meczem mieliśmy wiele założeń, a nie wykonaliśmy ani jednego - komentuje występ swoich piłkarzy trener Sławomir Majak. - Ale może ta porażka, po trzech wygranych spotkaniach obudzi niektórych zawodników i zrozumieją, że awans, o którym myślimy, trzeba będzie ciężko powalczyć.

W tabeli Kamieńsk spadł na trzecie miejsce, ma 9 pkt. Natomiast Mechanik zajmuje siódme miejsce z 7 pkt. W sobotę Świt podejmuje o godz. 17 Poświętne, a Mechanik jedzie do Piotrkowa.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Pomeczowe wypowiedzi po meczu Włókniarz - Sparta

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na radomsko.naszemiasto.pl Nasze Miasto