Nowy basen w Radomsku jeszcze w powijakach

Wygląda na to, że na nową pływalnię w mieście radomszczanie jeszcze poczekają. Magistrat co prawda złożył wniosek o wydanie decyzji lokalizacji inwestycji celu publicznego, ale to dopiero początek bardzo długiej drogi.

- Decyzja lokalizacji inwestycji jest dokumentem, który da nam informację, czy w ogóle jest możliwość wybudowania pływalni w wybranym przez nas miejscu, czyli w pobliżu hali sportowej przy Zespole Szkolno-Gimnazjalnym nr 4. Oczywiście uwzględnić trzeba również miejsca na parkingi - wyjaśnia Monika Andrysiak, naczelnik wydziału inwestycji w radomszczańskim magistracie. - Wydawanie decyzji trwa około dwóch, trzech miesięcy, więc cała procedura jeszcze potrwa... Gdy zbadamy, czy jest możliwość postawienia pływalni, wówczas zastanowimy się nad szczegółami inwestycji.

Na razie wiadomo z bardzo wstępnych planów, że pływalnia miałaby składać się z dwóch niecek do pływania, dla zaawansowanych i dla początkujących. Pobyt na basenie umilałoby jacuzzi, sauny... Prezydent Jarosław Ferenc obiecał również stworzenie kompleksu, w skład którego wchodziłoby sztuczne lodowisko.

Jednak dopiero po uzyskaniu decyzji lokalizacji inwestycji będzie można przystąpić do wykonania projektu basenu. Bo to warunki lokalizacji określą wymogi, jakie obiekt powinien spełniać: jaki będzie jego kształt, wysokość itp. - Od tego będzie zależeć, w jakim kierunku będziemy przygotowywać projekt - dodaje pani naczelnik.

Ale żeby projekt zrobić, miasto musi wyłonić w przetargu firmę, która się podejmie tego zadania. O ile zorganizowanie przetargu może potrwać kilka tygodni, o tyle na sam projekt przyjdzie poczekać nam przynajmniej rok... Potem rozpocznie się poszukiwanie funduszy zewnętrznych, dzięki którym basen będzie można postawić. Bo 24 mln zł miasto ze swojej kasy na taka inwestycję raczej nie znajdzie. Kolejny krok to przetarg, w którym zostanie wybrany wykonawca pływalni. To oczywiście kolejne tygodnie.

Rozterki: budować nowy basen czy remontować starą pływalnię pojawiły się, gdy wyszło na jaw, że remont basenu przy Leszka Czarnego ma kosztować 24 mln zł. Za te pieniądze, jak wyliczył zasiadający od dwóch miesięcy w prezydenckim fotelu Jarosław Ferenc, można by postawić nowy, funkcjonalny obiekt. Decyzja o zmianie planów zapadła niemal równo rok temu podczas sesji rady miejskiej. Za nową inwestycję opowiedziało się 18 radnych.