Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Plaża nad Fryszerką może zostać zamknięta

Jacek Drożdż
Choć zima za pasem, wokół Fryszerki, najpopularniejszego kąpielisku w pobliżu Radomska, zrobiło się gorąco.

Miejski Ośrodek Sportu i Rekreacji, który dotąd administrował terenem wokół zbiornika, ostrzega, że radomszczanie mogą stracić ulubione miejsce wypoczynku, bo znaleźli się prywatni właściciele, którzy chcą odzyskać teren.

MOSiR jest jedynie dzierżawcą Fryszerki. Jej właściciel to - jeszcze - gmina Gomunice. Gminnych urzędników zaskoczyła informacja o ewentualnym zwrocie nieruchomości. - W 1993 roku wojewoda piotrkowski wydał decyzję o komunalizacji Fryszerki i te tereny stały się naszą własnością - mówi Jerzy Sewerynek, wójt Gomunic. - Tymczasem w listopadzie dostaliśmy pismo z Ministerstwa Spraw Wewnętrznych i Administracji o anulowaniu tej decyzji. To oznacza, że nie jesteśmy już właścicielami tych terenów. Naszym kolejnym krokiem powinno być więc rozwiązanie umowy dzierżawy z MOSiR...

Do tego jeszcze nie doszło, trwają procedury odwoławcze. Gmina wysłała odpowiedź do ministra. - Administracyjnie sprawa jest już przesądzona. Trudno nawet mówić o odwołaniu, bo możemy wystąpić jedynie o ponowne rozpatrzenie sprawy - wyjaśnia wójt. - Jeśli ministerstwo podtrzyma swe zdanie, będziemy musieli wypowiedzieć umowę ośrodkowi sportu. Wiem, że o zwrot ziemi starają się prywatni właściciele. Ta sprawa ciągnie się od kilku lat - dodaje.

MOSiR ostatnią umowę na dzierżawę Fryszerki podpisał w 2006 r. Miał zajmować teren przez 10 lat.

- Dopóki nie dostaniemy oficjalnego wypowiedzenia umowy z gminy, będziemy zarządzać terenem - mówi Arkadiusz Grzywna, dyrektor MOSiR. - Wiemy, że MSWiA chce oddać ten teren właścicielom, przygotowujemy się do tych zmian.

Ośrodek sportu od lat zajmował się przygotowaniem Fryszerki do sezonu letniego. Postarał się m.in. o zainstalowanie pływającego pomostu, nawieziono piasek na plażę, przygotowano boiska do siatkówki, na odpoczywających czekały rowery wodne.

Radomszczanie z niedowierzaniem kręcą głowami słysząc, co dzieje się w sprawie zalewu. - Nie będzie Fryszerki? To co tam będzie? Może nowy właściciel zrobi tam jakiś ośrodek wypoczynkowy. No bo co można zrobić innego, jak się ma ziemię i staw - zastanawia się pan Zdzisław.

- Będziemy jeździć do Kodręba albo do Jankowic. Tam chyba nikt nie będzie się o wrot ziemi upominał. Bo bliżej Radomska niczego innego nie ma. Chyba że ktoś wybierze się na pływalnię - mówi Renata Zakrzewska.

W podobnej sytuacji jak gmina Gomunice znalazło się kilka miesięcy temu starostwo powiatowe. - Dostaliśmy pismo z ministerstwa rolnictwa, że dwie działki pod zbiornikiem wodnym, których właścicielem był Skarb Państwa, a zarządzał starosta, zostały zwrócone prywatnym właścicielom - wyjaśnia Aneta Niedźwiecka, rzecznik starostwa.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Strefa Biznesu: Plantatorzy ostrzegają - owoce w tym roku będą droższe

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na radomsko.naszemiasto.pl Nasze Miasto