Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Powiat radomszczański: Mandatu nie traci

Justyna Drzazga-Nowińska
Radna Zofia Rożniatowska jest jedyną kobietą w kamieńskiej radzie
Radna Zofia Rożniatowska jest jedyną kobietą w kamieńskiej radzie Justyna Drzazga-Nowińska
Radna z Kamieńska, jako oskarżona, stanęła przed sądem. Sąd uznał jednak, że jej czyn miał znikomą szkodliwość.

Rada w Kamieńsku jednak się nie skurczy, mimo że wiele osób, wśród których byli także radni, już od pewnego czasu to prorokowali. Mandat Zofii Rożnatowskiej, radnej z kamieńskiej opozycji, która miała już niekorzystny wyrok wydany w Radomsku, uratował werdykt sądu w Piotrkowie. Sędziowie z wydziału karnego odwoławczego Sądu Okręgowego w Piotrkowie Tryb. po rozpatrzeniu apelacji w tym tygodniu zdecydowali bowiem o umorzeniu sprawy.
Radnej zarzucano tzw. przywłaszczenie, za co grozi kara pozbawienia wolności do lat 3. Kobieta została oskarżona przez swojego byłego męża o przywłaszczenie samochodu, który jako majątek małżeński (nie mieli rozdzielności majątkowej) był współwłasnością obojga. Już po rozwodzie Zofia Rożniatowska zdecydowała, że chce pozbyć się auta i zawarła umowę sprzedaży z nowym nabywcą. Nie poinformowała jednak o tym eksmęża. Mąż złożył doniesienie, domagając się ukarania za to byłej żony.
W kamieńskim światku od razu zawrzało.
- Możliwe, że radna będzie musiała rozstać się za to oszustwo z mandatem... - komentowano.
Najpierw sprawa trafiła do sądu w Radomsku, gdzie orzeczono, że należy ją warunkowo umorzyć, a to było jednoznaczne z utratą mandatu. Ale zarówno prokurator, oskarżyciel, jak i obrońca wnieśli wniosek o apelację. W miniony wtorek sprawa zakończyła się zaś pozytywnie dla radnej (wyrok nie jest jeszcze prawomocny).
- Apelacja oskarżyciela posiłkowego, czyli byłego męża oskarżonej była niezasadna - stwierdził sędzia Tadeusz Węglarek. Poza tym uznano, że czyn oskarżonej miał znikomą szkodliwość społeczną, m.in. dlatego, że Rożniatowska, jak ustalono, w trakcie przesłuchań, chciała podzielić się z eksmężem zyskiem ze sprzedaży. Poza tym sama wartość samochodu była niska (ok. 1200 zł).
- Od początku czułam się niewinna. To był rewanż za inny proces, który wytoczyłam byłemu mężowi. Próbował też mi wmówić, że sfałszowałam jego podpis na tej umowie... - kwituje Rożniatowska.

od 7 lat
Wideo

META nie da ci zarobić bez pracy - nowe oszustwo

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na radomsko.naszemiasto.pl Nasze Miasto