Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Prezes wraca do pracy w MPK w Radomsku? A szef związków czeka w sądzie na świadków

jd
- Nie złamałem prawa i tak, jak postąpiłem, postąpiłbym jeszcze raz - mówił po ostatniej rozprawie Daniel Serwa
- Nie złamałem prawa i tak, jak postąpiłem, postąpiłbym jeszcze raz - mówił po ostatniej rozprawie Daniel Serwa fot. J. Drożdż
Prezes wraca do pracy w MPK w Radomsku? A szef związków czeka w sądzie na świadków

Prezydent Jarosław Ferenc spotyka się w sądzie z osobami, które zwolnił z pracy. O przywróceniu na stanowisko sąd zdecydował w przypadku Krzysztofa Nabrdalika, byłego szefa MPK. Walczy nadal Daniel Serwa.

Krzysztof Nabrdalik, były prezes Miejskiego Przedsiębiorstwa Komunikacyjnego w Radomsku został, decyzją sądu, przywrócony do pracy. Cały czas trwa natomiast sprawa Daniela Serwy, szefa magistrackiej „Solidarności”, również zwolnionego z pracy przez prezydenta Jarosława Ferenca.

Prezes MPK stracił pracę po tym, jak prezydentem miasta został właśnie Jarosław Ferenc. Ten po objęciu fotela prezydenta dość szybko zmienił kierownictwo wszystkich miejskich spółek. Jedną z nich kierował Krzysztof Nabrdalik. Ze stanowiska został usunięty dyscyplinarnie.

- Były dwa zarzuty w stosunku do mojej osoby. Pierwszy polegał na tym, że rzekomo nie egzekwowałem umowy z kancelarią prawną na kwotę jednego tysiąca złotych miesięcznie. W sądzie wykazałem i ja, i świadkowie, że ta kancelaria wywiązywała się z zadań zleconych dla spółki - tłumaczy były prezes MPK. - Drugi z zarzutów dotyczył tego, że rzekomo nieprawnie wypłaciłem sobie wyrównanie za rok 2014, ponieważ prezydent Ferenc, uznał, że unieważnia wszelkie umowy między mną a radą spółki. Też dokładnie wyjaśniłem na czym rzecz polegał.

Oba zarzuty Nabrdalik uważał za bezpodstawne, dlatego wytoczył MPK sprawę w sądzie pracy. Były szef przedsiębiorstwa domagał się przywrócenia do pracy. 20 lutego, podczas rozprawy kończącej, sąd przychylił się do wniosku byłego prezesa. I uznał, że należy mu się przywrócenie do pracy.

- Jestem gotowy, by wrócić do miejskiej spółki. Czekam na propozycję - mówi Nabrdalik.

Czy to znaczy, że teraz Miejskie Przedsiębiorstwo Komunikacyjne ma dwóch prezesów na czele? Nie można tak powiedzieć. MPK czeka na uzasadnienie wyroku. Wtedy będzie podejmować kolejne kroki w sprawie.

Kilka dni temu w radomszczańskim sądzie odbyły się kolejna rozprawa Daniela Serwy, szefa „S” w urzędzie miasta. Decyzją sądu, toczyła się jednak za zamkniętymi drzwiami. - Moim zdaniem, rozprawa nie powinna być utajniona. Opinia publiczna powinna poznać jej szczegóły... Tak samo, jak nie powinny być utajnione zarobki urzędników w urzędzie miasta - mówił Serwa po rozprawie.

Szef związku domaga się przywrócenia do pracy. - Chodzi również o moje dobre imię. Nie złamałem prawa i tak, jak postąpiłem, postąpiłbym jeszcze raz. Zależy mi na tym, by urzędnicy godnie zarabiali, by ich szanowano - stwierdził.

Kolejna rozprawa odbędzie się 9 marca. Zostaną wówczas przesłuchani kolejni świadkowie.

Przypomnijmy, że Daniel Serwa został zwolniony z pracy w połowie października ubiegłego roku. Powodem miało być „ciężkie naruszenie obowiązków pracowniczych”. Chodziło o ujawnienie i podanie do publicznej wiadomości informacji o wynagrodzeniach pracowników urzędu miasta z podziałem na komórki organizacyjne. Pojawił się również zarzut, o „publicznych wypowiedziach sugerujących, iż w Urzędzie Miasta Radomsko są zatrudnieni pracownicy, którzy nie pracują, a pobierają wynagrodzenie”.

od 7 lat
Wideo

Reklamy "na celebrytę" - Pismak przeciwko oszustom

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na radomsko.naszemiasto.pl Nasze Miasto