Radomsko: Akcja protestacyjna nauczycieli i pracowników oświaty

Rozpoczęła się akcja protestacyjna pracowników oświaty powiatu radomszczańskiego. 23 marca na specjalnym spotkaniu z dziennikarzami poinformował o niej Adam Młynarski, prezes radomszczańskiego oddziału Związku Nauczycielstwa Polskiego. Na placówkach oświatowych pojawiły się już flagi ZNP oraz plakaty informujące o proteście.

Związek Nauczycielstwa Polskiego domaga się zwiększenia nakładów na edukację, zahamowania likwidacji i prywatyzacji szkół oraz przedszkoli oraz zaprzestania łamania prawa oświatowego przez samorządy.
- Od kilku lat obserwujemy zmniejszenie środków subwencji oświatowej. Nie zgadzamy się na likwidację placówek oświatowych, od 2007 roku prawie 2 tysiące placówek na terenie kraju zniknęło. Rozumiemy taką sytuację, gdy nie ma uczniów, ale nie można zrozumieć tego, że samorządy przekazują placówki oświatowe do prowadzenia innym podmiotom, fundacjom i stowarzyszeniom, mimo że to na samorządy polskie prawo nakłada obowiązek prowadzenia publicznych szkół. Dzieje się to kosztem pracowników oświaty i uczniów - tłumaczy Adam Młynarski.

ZNP chce również podwyżek płac dla nauczycieli i pracowników niepedagogicznych, utrzymania Karty Nauczyciela, dokumentu gwarantującego status zawodowy nauczyciela oraz poszanowania praw pracowników.
- Od trzech lat nauczyciele nie otrzymali żadnych podwyżek. Sytuacja pracowników administracji i obsługi również jest bardzo ciężka, oni pracują za najniższe wynagrodzenie - dodaje prezes ZNP.

Członkowie ZNP chcą również wprowadzenia innego modelu finansowania oświaty, tzn. by państwo gwarantowało płace pracownikom i by subwencja oświatowa trafiała do samorządów wyłącznie na utrzymanie szkół.

Zwieńczeniem pierwszego etapu akcji protestacyjnej ma być udział w manifestacji zaplanowanej na 18 kwietnia przez gmachem Ministerstwa Oświaty w Warszawie. - Jesteśmy gotowi do strajku, ale na pewno nie zostanie on przeprowadzony w czasie matur czy egzaminów gimnazjalnych. Nie chcemy walczyć z uczniami, w tym momencie to oni najbardziej by ucierpieli. Być może takim dniem będzie 1 września i tego dnia po raz pierwszy nie rozpocznie się nauka w szkołach - zapowiada Młynarski.

Czytaj więcej w piątkowym wydaniu tygodnika "Co Nowego, z "Dziennikiem Łódzkim".