Radomsko: Pracownicy musieli odejść. Czy wrócą?

OSM to duża firma specjalizująca się m.in. w produkcji mleka, serów i jogurtów, sprzedawanych w całym kraju.

Kilka dni temu, podczas posiedzenia Powiatowej Rady Zatrudnienia, pojawiła się niepokojąca informacja, że OSM prawdopodobnie nie przedłuży umów o pracę aż 80 osobom. Ich umowy wygasły 31 grudnia 2010 roku.
- Skutek będzie taki sam, jak w przypadku zwolnienia. Większość tych, którzy stracą pracę, około 60-70 procent, stanowią kobiety z produkcji - mówił Roman Piotrowski, związkowiec z OSM.

Tymczasem przedstawiciele OSM twierdzą, że z zakładem pożegnało się znacznie mniej osób.
- Odeszło kilkanaście osób z produkcji. To fakt, lista osób, którym z końcem 2010 roku kończyły się umowy na czas określony, była dłuższa. Jednak większości pracowników te umowy zostały przedłużone - wyjaśnia Maria Augustyniak, wiceprezes Okręgowej Spółdzielni Mleczarskiej w Radomsku.

Jak dodaje Maria Augustyniak, nieprzedłużenie umów to efekt sezonowości skupu mleka.
- Na przykład zimą nie produkujemy mleka w proszku ze względu na mniejsze zapotrzebowanie. W tej sytuacji proszkownia, która w innym okresie działa na trzy zmiany, teraz akurat stoi - argumentuje.

Na pytanie, czy firmy nie dotknął kryzys gospodarczy, wiceprezes odpowiada, że kryzysu firma nie odczuwa.
- Podejmujemy już działania, by zatrudnienie wróciło do poprzedniego stanu. Z zakładu w Nowym Targu przenieśliśmy do Radomska maszyny, które będą służyły do suszenia serwatki. Dotąd w radomszczańskim zakładzie tego nie robiliśmy. Pracownicy, którzy odeszli, ale sprawdzili się, na pewno będą mogli wkrótce wrócić do pracy - zapewnia.

Poza tym, jak zapowiadają szefowie OSM, na przełomie marca i kwietnia pojawi się także nowa maszyna do pakowania m.in. deserów.
- Chcemy się w tej dziedzinie wyspecjalizować. Zresztą wciąż zwiększamy nasz asortyment - podkreśla wiceprezes OSM.

Obecnie w radomszczańskiej spółdzielni, a także w zakładzie w Nowym Targu, zatrudnionych jest w sumie około 600 osób.