Radomsko: Tomasz Nowak w sądzie pracy. Jest drugi pozew

Nie jeden a dwa pozwy złożył w sądzie pracy Tomasz Nowak, który kilka tygodni temu został odwołany ze stanowiska dyrektora Muzeum Regionalnego w Radomsku. We wtorek, 30 sierpnia, w Sądzie Rejonowym miała się odbyć pierwsza rozprawa, w sądzie pojawili się świadkowie, m. in. poseł Anna Milczanowska (była prezydent Radomska). Sąd postanowił jednak, że w związku z połączeniem rozpoznania dwóch pozwów, rozprawa zostanie odroczona do października.

Pierwsza sprawa dotyczy wątpliwości co do powodów odwołania Tomasza Nowaka z funkcji dyrektora, druga - zwolnienia go z pracy na wcześniej zajmowanym stanowisku.
- Z uwagi na to, że pan Tomasz Nowak przed podjęciem funkcji dyrektora, był zatrudniony w Muzeum na stanowisku pracownika działu historycznego, na czas pełnienia funkcji dyrektora został mu udzielony bezpłatny urlop. W związku z tym, że został odwołany z funkcji dyrektora, zwrócił się do Muzeum o przywrócenie go do pracy na dotychczasowych warunkach. Dyrekcja twierdzi jednak, że jego stosunek pracy zostanie rozwiązany z dniem 30 września, czyli z datą, kiedy upłynie okres wypowiedzenia jego umowy zawartej z tytułu pełnienia funkcji dyrektorskiej - wyjaśnia radca prawny Urszula Brożek, która reprezentuje byłego dyrektora w sądzie. - Muzeum wskazuje, że w związku z powołaniem pana Nowaka na stanowisko dyrektora, dotychczasowy stosunek pracy uległ przekształceniu w ten aktualnie wygasający, dlatego wystąpiliśmy również na drogę sądową o ustalenie istnienia poprzedniego stosunku pracy na dotychczasowych zasadach.

Tomasz Nowak twierdzi, że po urlopie ma prawo wrócić do pracy na stanowisku pracownika działu historycznego z umową na czas nieokreślony. Złożył także wniosek o "zabezpieczenie powództwa", poprzez nakazanie zatrudnienia do czasu prawomocnego zakończenia sprawy. Sam przyznaje, że cała ta sytuacja jest dla niego bardzo przykra, nie tylko dlatego, że za miesiąc mając na utrzymaniu rodzinę, ma stracić środki do życia.

- Osobiście i zawodowo najbardziej zabolało mnie to, że biorąc pod uwagę moją dotychczasową pracą historyka i to, co do tej pory dla historii miasta zrobiłem, usłyszałem, że muzeum nie jest zainteresowane jakąkolwiek współpracą ze mną. Tym bardziej będę walczył o przywrócenie mnie do pracy - zapowiada Tomasz Nowak.