- Karate uczy samokontroli, dyscypliny, samozaparcia, równowagi wewnętrznej... Pomaga w codziennym życiu - twierdzi Weronika Mazur, zawodniczka radomszczańskiej Akademii Karate Kyokushin, powołana do kadry narodowej Polski na październikowe Mistrzostwa Europy. Weronika wystartuje w nich w rywalizacji kata juniorów młodszych.
Na taki sukces młoda radomszczanka pracowała osiem lat. W 2009 roku w Konstancinie-Jeziorna w Ogólnopolskim Turnieju Karate Kyokushin wywalczyła dwa pierwsze miejsca: w kumite (walki) i kata (pokaz), w 2013 roku w Limanowej w Międzynarodowym Turnieju Dzieci i Młodzieży „One World One Kyokushin” znów była pierwsza w kumite i trzecia w kata, rok później w Limanowej wywalczyła dwa trzecie miejsca, kolejny rok przyniósł jej trzecie miejsce w kata... Ten rok potwierdza, że osiągane wyniki nie były przypadkowe. W Ząbkowicach w Mistrzostwach Makroregionu Dolnośląskiego była druga w kata, a w Wieliczce, w Międzynarodowym Turnieju o Puchar Solny zajęła w kata trzecie miejsce...
- Na treningi karate trafiłam przez przypadek. Byłam wtedy pięciolatkiem i moja koleżanka w przedszkolu powiedziała, że idzie właśnie na trening karate. Podłapałam temat i gdy przyszła po mnie mama, żeby mnie zabrać do domu, krzyknęłam na całą salę: mogę iść na trening karate? I tak się zaczęło - opowiada Weronika (4 kyu). - Regularne treningi rozpoczęłam w 2008 roku z Radomszczańskim Klubie Karate Kyokushin pod okiem sensei Rafała Ujmy. Nie zawsze było łatwo, był taki czas, że wybrałam taniec i z karate chciałam zrezygnować, ale rodzice stwierdzili, że skoro trenuję już tyle lat, to może to jeszcze trochę „pociągnę”...
Zobacz także: Prezydent Radomska przyznał stypendia dla najzdolniejszych uczniów
I „pociągnęła”. Z dobrym skutkiem dla radomszczańskie-go karate. Pojawiły się pierwsze wyjazdy, sukcesy - coraz liczniejsze oraz przekonanie, że karate to dobry sposób na życie.
Obecnie Weronika stoi przed największym wyzwaniem - Mistrzostwami Europy, które odbędą się w październiku w Świnoujściu. Przez kilka dni radomszczanka, obecnie podopieczna sensei Jarosława Długołęckiego (2 dan) w Akademii Karate Kyokushin, przebywała na zgrupowaniu kadry narodowej w Zakopanem. - Trenowaliśmy cztery razy dziennie po dwie godziny, nie było łatwo, ale dużo się nauczyłam - opowiada Weronika. - Były również spotkania z lekarzem na temat kontuzji, sposobów zapobiegania i leczeniu urazów... Sprawy podstawowe, ale dla zawodnika przydatne.
Dodajmy, że karate nie jest całym światem Weroniki. Jest przecież szkoła - uczy się obecnie w trzeciej klasie gimnazjum. Ma sporo zainteresowań: gra na gitarze, śpiewa w Studiu Wokalnym Beaty Garbarz-Hebdy w MDK, jest też aktorką w grupie teatralnej „Rekwizytornia Teatr”. - Nie potrafiłabym siedzieć spokojnie w domu, bez żadnego zajęcia - twierdzi.
Zobacz też: Zawodniczki karate udowadniają, że to sport nie tylko dla mężczyzn
Maksym Chłań: Awans przyjdzie jeśli będziemy skoncentrowani
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?