Trwa już odliczanie dni do pierwszych spotkań piłkarskiej rundy rewanżowej. Na razie nasze zespoły szlifują swoje umiejętności w meczach sparingowych
Pilica Przedbórz z III ligi grała z Granatem Skarżysko-Kamienna. Przedborzanie przegrali to spotkanie (1:2). Jedyną bramkę dla Pilicy strzelił Filip Leśniewicz.
- Jeszcze jesteśmy na etapie sprawdzania nowych zawodników. Mieliśmy jednak trudne zadanie, bo Granat to lider IV ligi świętorzyskiej - mówi Andrzej Dec, trener Pilicy. - Spotkanie mogło zakończyć się jednak remisem, bo pod koniec meczu sytuacji podbramkowej nie wykorzystał Adrian Sieradzki.
Jutro przedborzan czeka kolejny mecz kontrolny, ich przeciwnikiem będzie Zawisza Pajęczno.
Nieznacznej porażki z wyżej notowanym rywalem doznał UKS Mechanik Radomsko z okręgówki. Zespół trenera Rafała Ozgi przegrał (2:3) z trzecioligową Concordią. Pierwsza część spotkania była bardzo wyrównana i nie widać było, ze oba zespoły dzielą dwie klasy rozgrywkowe.
Na początku drugiej połowy dość nieoczekiwanie gola dla Mechanika w zamieszaniu podbramkowym zdobył Tomasz Walioszczyk. Dopiero po utracie gola Concordia zaczęła grać dużo lepiej i szybko wyszła na prowadzenie. W końcówce meczu najpierw piotrkowianie po błędzie bramkarza Mechanika zdobyli trzeciego gola, a tuż przed końcem meczu rozmiary porażki zdołał zmniejszyć Krzysztof Kowalski.
- Dla nas każdy sprawdzian jest bardzo pożyteczny. Zawodnicy nabierają doświadczenia, umiejętności zachowania się w pewnych boiskowych sytuacjach - mówi Rafał Ozga. - Gole straciliśmy po prostych błędach. Trzeba być jednak zadowolonym z bramek, które strzeliliśmy, bo były one efektem wypracowanych sytuacji.
Jutro seniorzy Mechanika zagrają ze swoimi juniorami.
Drugi z naszych zespołów z okręgówki, Świt Kamieńsk, grał ze Startem Niechcice. Piłkarze Artura Lamcha przegrali 2:3. Bramki dla Świtu zdobyli Piotr Dziuba i Jacek Kuliberda.
- Potraktowaliśmy ten mecz bardzo szkoleniowo. Zagraliśmy trzy razy po 30 minut, trener miał do dyspozycji 22 zawodników, więc rotacja była bardzo duża - wyjaśnia Paweł Stefanek, prezes Świtu. - Trener na każdej pozycji mógł sprawdzić nawet dwóch piłkarzy... Przez ostatnie 30 minut to my mieliśmy przewagę, ale jej nie wykorzystaliśmy.
Jutro Świt zagra kolejny sparing, z Wartą w Pławnie.
MECZ Z PERSPEKTYWY PSA. Wizyta psów z Fundacji Labrador
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?