Zapytam bez ogródek. Czy starostwo powiatowe stoi na granicy bankructwa? Kontrola z Urzędu Marszałkowskiego dotycząca przeprowadzenia przetargów na sprzęt medyczny dla Szpitalu Powiatowego w latach 2009 i 2010 wykazała nieprawidłowości, które powodują, że dzisiaj trzeba zwrócić 12 milionów złotych!
- Istotnie nie jest to najlepsza informacja. Z pewnością zaskoczyła wszystkich. Nas, czyli członków zarządu, również. Nigdy nie mam takiego przeświadczenia, że po każdej kontroli pozostaną jakieś skutki finansowe. Moim zdaniem, każda kontrola powinna kończyć się tym, że w przygotowanej informacji pokontrolnej znajduje się jedno zwięzłe zdanie: przetargi zostały przeprowadzone prawidłowo. Niestety w tym przypadku wyniki kontroli z Urzędu Marszałkowskiego są druzgocące.
Dwadzieścia przetargów zostało zakwestionowanych. A dokładnie panie starosto, które przetargi i czego dotyczące zakwestionowali kontrolerzy?
- Na ponad pięćdziesiąt postępowań dotyczących zakupu sprzętu (przeprowadzonych przez poprzedni zarządu powiatu) dwadzieścia zostało objętych postępowaniem kontrolnym.
Jakie są konkretne zarzuty?
- Użycie nazw własnych producentów sprzętu komputerowego, ograniczenie konkurencyjności, czy wreszcie wskazanie danemu kontrahentowi tylko procentowego udziału w wykonaniu danego zadania. To tylko niektóre, jedne z ważniejszych zarzutów, wynikających z informacji pokontrolnej.
Uściślijmy jeszcze, jaką kwotę starostwo ma zwrócić do Urzędu Marszałkowskiego. To chyba nie tylko 12 milionów złotych, ale też odsetki. Jaka więc będzie ostateczna suma?
- Istotnie, jak wynika z informacji pokontrolnej, jest to kwota 12 mln zł plus odsetki. Obecnie przedstawiliśmy odpowiedzi na zarzuty i mam nadzieję, że będą wzięte pod uwagę, a kwota do zwrotu będzie znacznie niższa.
Czy w tej sytuacji jest zagrożone funkcjonowanie starostwa czy szpitala? Bo i takie komentarze się pojawiają.
- Każde obciążenie naszego budżetu w sposób pośredni przekłada się na funkcjonowanie jednostek podległych.
Na konferencji prasowej wspomniał Pan o polu minowym, po którym teraz stąpa obecny zarząd. Przykład takiej miny?
- Projekt na oddział zakaźny szpitala. Dokument przygotowany przez poprzedników zakładał, że razem z nim ma być oddział gruźliczy. Sanepid to zanegował. W związku z tym odział gruźliczy musieliśmy przenieść na oddział pulmonologiczny i wydać dodatkowo 300 tys. zł.
Mam nadzieję że tych " min" na tym polu minowym, które rozbrajamy po poprzednikach, będzie już niewiele.
Strefa Biznesu: Plantatorzy ostrzegają - owoce w tym roku będą droższe
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?