Siedem "grzechów" popełnianych nagminnie przy likwidacji szkód

Artykuł sponsorowany
Szkoda z pozoru jest normalnym zdarzeniem losowym. W pierwszej fazie pozbawia nas jednak zdolności racjonalnego myślenia, co nie zawsze skutkuje właściwymi decyzjami. Na podstawie obserwacji, statystyk można wymienić siedem błędów najczęściej popełnianych przez potencjalnego Poszkodowanego.

1. Sam pokieruję swoją sprawą

Kiedy można ubiegać się o auto zastępcze? W jakim wypadku Ubezpieczyciel pokrywa koszty holowania czy garażowania pojazdu? Czy przysługuje odszkodowanie, kiedy sarna „wyskoczy” na drogę i np. uszkodzi samochód? A jeśli tak, to od kogo można się go domagać? Nie każdy Poszkodowany zna odpowiedzi na te pytania. Zatem decyzja samodzielnego prowadzenia swoich spraw nie zawsze jest najwłaściwsza. Szybka, sprawna, a przede wszystkim korzystna dla nas likwidacja szkody wymaga wiedzy i doświadczenia specjalisty, który podpowie, pomoże, wskaże najlepsze rozwiązanie, nie pozwoli zaginąć w gąszczu przepisów.

2. Decyzja Ubezpieczyciela jest ostateczna

To absurd! I koniecznie trzeba o tym pamiętać. Od każdej decyzji Ubezpieczyciela można złożyć odwołanie, co wiąże się z ponowną wnikliwą analizą naszej sprawy. Wtedy możemy wystąpić o ponowne oględziny, powołanie komisji lekarskiej, weryfikację zaistniałej szkody przez rzeczoznawcę. Odwołanie trafia do likwidatora, który następnie musi skonsultować je z działem prawnym. Jeśli zostanie ono pozytywnie rozpatrzone, należy nam się odpowiednia kwota pieniężna.

3. Kwota bezsporna – nie dziękuję

Kwota bezsporna jest przyznawana przez Ubezpieczyciela przy wstępnej analizie szkody i bezwzględnie nam się należy. Nawet jeśli nas nie satysfakcjonuje, zawsze powinniśmy ją przyjąć, bo to nie zamyka nam drogi dalszego dochodzenia swoich praw.

4. Ugoda i zrzeczenie się dalszych roszczeń

Przed zawarciem ugody z Ubezpieczycielem powinniśmy dokładnie przemyśleć czy jest dla nas korzystna. Warto w takich sytuacjach zasięgnąć rady specjalisty. Musimy pamiętać, że podpisując ugodę z Ubezpieczycielem rezygnujemy z dalszych roszczeń. A to oznacza, że jeśli w przyszłości doznany uraz odnowi się, nie będziemy mogli wystąpić z wnioskiem o ponowne rozpoznanie sprawy.

5. Zapominamy o zadośćuczynieniu na przyszłość

Jeśli po doznanym urazie zawarliśmy ugodę z Ubezpieczycielem lub zakończyliśmy likwidację szkody, nie mamy prawa do wystąpienia o rentę lub inne świadczenie, gdy po czasie uraz się odnowi. Aby tego uniknąć warto, zarówno na etapie polubownym, jak i sądowym, złożyć do Ubezpieczyciela wniosek o zadośćuczynienie na przyszłość. W ten sposób zabezpieczamy się finansowo.

6. Zapominamy o odszkodowaniu

Po doznanym urazie powinniśmy domagać się obok zadośćuczynienia za powstały uszczerbek na zdrowiu, także odszkodowania. Dlaczego? Bo w trakcie rekonwalescencji ponosimy liczne wydatki związane z leczeniem lub rehabilitacją. Są to koszty: lekarstw, środków ortopedycznych, wizyt lekarskich, dojazdów do lekarza czy na rehabilitację, opieki osób trzecich. Warto zawsze gromadzić faktury, paragony, rachunki, oświadczenia osób, które służyły nam pomocą.

7. Pochopny wybór eksperta

Poszkodowani zaaferowani własną szkodą i doznaną krzywdą niejednokrotnie kierują się emocjami, podlegają wpływom i sugestiom specjalistów z branży odszkodowawczej. Dobry specjalista to nie ten, który będzie nas nachodził, namawiał, obiecywał niemożliwe. Warto kierować się rozsądkiem. Pełnomocnik powinien posiadać wiedzę, umiejętności, doświadczenie. Potrzebna jest nam osoba/firma, która wzbudza zaufanie, doradzi, właściwie pokieruje, do której zawsze możemy przyjść, porozmawiać. Bądźmy ostrożni, nie kierujmy się emocjami. Zawsze dokładnie przeanalizujmy ofertę przed podpisaniem umowy.

Czy Poszkodowany z pozoru silny, mający swoje prawa, ale bez właściwej wiedzy merytorycznej może wygrać z bardziej doświadczonym i zorientowanym w branży Ubezpieczycielem? Oczywiście! Mam nadzieję, że przyczyni się do tego świadomość najczęstszych „grzechów” popełnianych przez ubiegających się o odszkodowanie.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Materiał oryginalny: Siedem "grzechów" popełnianych nagminnie przy likwidacji szkód - Radomsko Nasze Miasto

Wróć na radomsko.naszemiasto.pl Nasze Miasto