W podróż po Litwie i Ukrainie zabrali radomszczan Irena Ilnicka i Krzysztof Pawelec podczas pierwszego "Wieczoru słowiańskiego" zorganizowanego w Miejskim Domu Kultury w Radomsku.
- Chcemy promować różne kultury. Poprzez nasze działania mamy nadzieję, że radomszczańskie społeczeństwo będzie mogło podróżować nie wyjeżdżając z miasta. Kultura słowiańska jest nam najbliższa, więc to od niej postanowiliśmy zacząć - mówi Marta Renik z MDK, inicjatorka przedsięwzięcia.
Irena Ilnicka jest przedstawicielką zespołu "Svitlycia", to ona opowiedziała zgromadzonym o stosunkach polsko-litewskich i polsko-ukraińskich. Jak mówi inna członkini zespołu Irina Lastovjak, zespół łączy trzy kultury: polską, litewską i ukraińską.
- Te trzy narody mają ze sobą wiele wspólnego: pieśni, obyczaje, stroje, wiele elementów kultury. Chcielibyśmy pokazać, że jedną piosenkę można zaśpiewać w trzech językach, bo są takie utwory które rzeczywiście śpiewa się w tych trzech krajach... tylko w różnych językach - tłumaczy Irina Lastovjak, obecnie radomszczanka.
Koncert zespołu już w sobotę o godz. 18. w MDK.
Krzysztof Pawelec zaprezentował zdjęcia z wypraw na Krym i w okolice Czarnohory, gdzie zachwyciły go krajobrazy i ślady wspólnej historii Polski i Ukrainy.
- Całkowicie obalam stereotyp Ukrainy, która jest niebezpieczna. Prawdziwą szkołą życia jest przejazd przez granicę, który wiąże się z dużą kontrolą i ... biurokracją. Tak naprawdę ludzie tam są bardzo przyjaźni i otwarci - mówi fotograf.
Podczas pierwszego "Wieczoru słowiańskiego" w ramach spotkań Dyskusyjnego Klubu Filmowego można było także obejrzeć film "Żyła sobie baba", a dla smakoszy przygotowano degustacje ukraińskich potraw.
Zofia Zborowska i Andrzej Wrona znów zostali rodzicami
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?