Wywiózł swoją ofiarę do lasu, tam dusił i wielokrotnie uderzał tępym i ostrym narzędziem. Chciał zabić, bo potrzebował jej pieniędzy. Tak, według prokuratora, wyglądał przebieg zdarzeń, którego konsekwencją było makabryczne odkrycie w lesie pod Kamieńskiem - zwłoki kobiety pozostawione w zamkniętym aucie.
Wydarzenie z lipca 2013 roku wstrząsnęło mieszkańcami powiatu radomszczańskiego i bełchatowskiego. W poniedziałek, 23 lutego w Sądzie Okręgowym w Piotrkowie Trybunalskim zapadł wyrok w sprawie zabójstwa. Jak informuje sędzia Sławomir Cyniak, Bartłomiej J. (mieszkaniec Bełchatowa) został uznany za winnego zabójstwa z rozbojem (kwalifikacje czynu zmieniono w toku procesu z zabójstwa ze szczególnym okrucieństwem), za co wymierzono mu karę 25 lat pozbawienia wolności. Za zabór samochodu w celu krótkotrwałego użycia sąd wymierzył karę 1 roku pozbawienia wolności, a za prowadzenie pod wpływem alkoholu - 6 miesięcy, orzeczono tez 2-letni zakaz prowadzenia pojazdów. Łączna kara to 25 lat pozbawienia wolności. Wyrok jest nieprawomocny
Przypomnijmy, na początku lipca 2013 roku w aucie w środku lasu na terenie gminy Kamieńsk znaleziono ciało kobiety. Nissana almerę na bełchatowskich numerach rejestracyjnych zauważył motorowerzysta, który przejeżdżał przez las w okolicy wsi Szpinalów i Gałkowice. Mężczyzna zainteresowany porzuconym w środku lasu autem zajrzał do środka, zobaczył ciało kobiety leżącej na tylnym siedzeniu. Auto było zamknięte. Po kilkudniowym śledztwie policjanci zatrzymali podejrzanego o zabójstwo 25-letniego mieszkańca Bełchatowa. Ten podczas przesłuchania przyznał się do winy i opowiedział jak przypadkiem spotkał znajomą, podczas przejażdżki doszło między nimi do sprzeczki, po której zaatakował ofiarę.
echodnia.eu Świętokrzyskie tulipany
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?