Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Zwycięskie legendy o Radomsku: "Legenda o powstaniu osady Radomsko" Hanna Andrysiak (PSP 3)

nm
Archiwum Muzeum Regionalnego w Radomsku
Prezentujemy drugą z legend, które zdobyły pierwsze nagrody w konkursie "Radomsko w legendzie".

LEGENDA O POWSTANIU OSADY RADOMSKO
Hanna Andrysiak, klasa V, PSP nr 3

Dawno, dawno temu, przed wiekami w głębi gęstego boru, nieopodal rzeki Warty żył sobie ubogi rzemieślnik o imieniu Radosław. Mieszkał w oddalonej od siedzib ludzkich chacie, którą zbudował z drewnianych bali. Żywił się leśnymi owocami, a wodę pił wprost ze strumyka. Umiał się dobrze porozumiewać ze zwierzętami, więc niestraszny mu był dziki las.
Pewnego dnia do grodu, znajdującego się na skraju lasu, zawitał Radomir- komes króla Bolesława Chrobrego. Przybywał on w imieniu króla, aby zebrać podatki od okolicznych mieszkańców. Towarzyszyła mu córka. Kiedy pojawiła się na świecie, jej usta były zawsze roześmiane. Z tego powodu otrzymała imię Radosna. Ptaki w lesie ćwierkały, że jest bardzo piękna, cudownie śpiewa, ma długie czarne włosy, pobłyskujące w słońcu jak heban, błękitne oczy i usta czerwone jak korale. Kiedy Radosław usłyszał tę nowinę, postanowił opuścić swoją chatę i przekonać się, czy prawdą jest to, co usłyszał od ptaków.
Następnego dnia wyruszył do grodu. Gdy wszedł na rynek, ludzie bardzo dziwnie na niego patrzyli. Różnił się od nich, bo był biednie ubrany. Mężczyźni mieli na stopach ciżemki, a niektórzy długie szaty. Białogłowy długie białe suknie obszyte kolorowymi krajkami i skórzane trzewiczki na obcasach. Chłopak widział też wielu rycerzy. Wśród tłumu niełatwo mu było znaleźć piękną pannę. Wreszcie ją zobaczył. Stała obok swojego ojca na zbudowanej z desek katedrze, obserwując tłum na rynku. Była jeszcze piękniejsza niż myślał, z jej twarzy bił niezwykły blask. Radosław zakochał się w niej od pierwszego wejrzenia. Za wszelką cenę pragnął dostać się jak najbliżej cudnej dziewczyny. Jednak drużyna księcia pilnie strzegła rodziny komesa i Radosław wiedział, że nie zdoła przedostać się do dziewczyny. Bez wahania rzucił się w kierunku najbliższego rycerza i wykorzystując zaskoczenie wojownika, wyrwał mu szablę. Drugi rzucił się na pomoc swojemu towarzyszowi. Tłum umilkł i z zapartym tchem patrzył na rozgrywającą się niezwykłą scenę. Chłopak wspaniale władał bronią. Radomir ze spokojem przyglądał się walce. Wiedział, że nic mu nie grozi. Jego drużyna była niezawodna. Był oburzony, ale jednocześnie zaciekawiony odwagą i zuchwałością nieznajomego. Pomyślał, że przydałby się w jego drużynie taki śmiałek. Radosław wygrał pojedynek. Komes podszedł do zwycięzcy i zapytał, dlaczego zaatakował jego rycerzy. Młodzieniec, po krótkiej chwili namysłu odpowiedział, że to przez jego córkę, albowiem zakochał się w niej od pierwszego wejrzenia i chce poprosić o jej rękę. Zdenerwowany władca zaczął krzyczeć, dziwił się jak zuchwalec mógł mieć choć cień nadziei, że córka bogatego komesa mogłaby poślubić kogoś takiego jak on. Radosna chciała mu powiedzieć, że wcale nie myśli jak ojciec, gdyż i ona zakochała się w Radosławie od pierwszego wejrzenia, ale rozgniewany komes nie chciał o niczym słyszeć. Załamany chłopak wrócił do swojego domu.

Czytaj dalej na następnej stronie...
Następny dzień był pochmurny. Radosław z niechęcią zjadł śniadanie i umył się w strumyku. Wtem przypomniał sobie, że w tej okolicy mieszka przyjazna czarownica, spełniająca życzenia każdego człowieka, który przyjdzie do niej z prośbą o pomoc. Zachwycony tą myślą powędrował wzdłuż rzeki. Po pewnym czasie dotarł na polanę, gdzie stał niewielki drewniany domek. Właśnie tam mieszkała czarownica. Pamiętając o dobrych manierach, postanowił zapukać. Nikt nie odpowiadał. Zapukał jeszcze raz i kolejny. Nic, ciągle cisza. Wreszcie otworzył drzwi. Pod jego stopami leżała mała karteczka. Chłopak przeczytał ją:
„Witaj przybyszu! Z tej strony czarownica. Nie ma mnie tam, gdzie mnie oczekiwałeś, ponieważ jestem w trakcie przeprowadzki, co nie zmienia faktu, że mogę Ci pomóc. Jeśli chcesz się ze mną szybko spotkać, krzyknij poniższe zdanie:
Eksplalzum morella konflikszum tjune.
Jeśli Ci się nie spieszy, odwiedź mnie jutro. Do zobaczenia”.
Radosław wypowiedział zaklęcie, po krótkiej chwili ukazała się przed nim pomarszczona postać, o niskim wzroście i krótkich włosach. Przedstawił się czarownicy i opowiedział jej, po co tu przywędrował. Wiedźma wysłuchała z wielką uwagą historii gościa i powiedziała, że jeszcze nie wszystko stracone. Kazała mu iść w głąb lasu, tam, gdzie rośnie drzewo o nazwie Radomek. Znajdują się na nim piękne duże liście. Ma zerwać jeden i zaparzyć z niego herbatę. Napój, wykonany z tych liści, ma magiczną moc i człowiek, który go wypije, zgadza się na to, co usłyszy. Uradowany chłopak z całego serca podziękował czarownicy i postanowił wyruszyć o świcie na poszukiwanie magicznego drzewa.
Dzień zapowiadał się wspaniale i humor mu dopisywał. Nie chcąc ponownie widzieć ludzi, którzy mu się dziwnie przyglądają, postanowił okrążyć gród. Zerwał na wszelki wypadek trzy liście, po czym udał się w drogę powrotną. Szedł o wiele krócej, a z każdą minutą stawał się coraz weselszy. Dotarłszy na miejsce, zaparzył herbatę i poszedł do miasta. Wiedział już, gdzie komes spędza cały dzień, więc szybko go znalazł. Straż go tym razem wpuściła.
Komes zaczął krzyczeć na widok młodzieńca, lecz po kilku minutach uległ jego prośbom i wypił herbatę. Chłopak od razu powiedział, że chce poślubić jego córkę, a komes zgodził się. Na rynku zapanowała cisza. Wszyscy chcieli, wiedzieć o co chodzi, ale widząc chłopaka klęczącego przed córką komesa z pierścionkiem z liści w ręku, zrozumieli. Przyszły zięć komesa oświadczył się Radosnej, a ona bez chwili wahania powiedziała „tak”. Wszyscy zaczęli wiwatować, a po paru tygodniach odbył się huczny ślub. Radosław za swą odwagę został pasowany na rycerza, a na pamiątkę tego wydarzenia, w miejscu gdzie rosło drzewo Radomek, zbudował osadę Radomskye.
W herbie Radomska widnieje rycerz przed zamkiem. Tym rycerzem jest Radosław, a drzwi do zamku otwierające się przed nim, oznaczają wrota otwierające drzwi do nowego królewskiego życia młodzieńca.

od 7 lat
Wideo

Krzysztof Bosak i Anna Bryłka przyjechali do Leszna

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera

Materiał oryginalny: Zwycięskie legendy o Radomsku: "Legenda o powstaniu osady Radomsko" Hanna Andrysiak (PSP 3) - Radomsko Nasze Miasto

Wróć na radomsko.naszemiasto.pl Nasze Miasto