Co będzie z przeprowadzką Szpitala Powiatowego do budynku przy Jagiellońskiej? Dyrektor ma obawy...

Pod znakiem zapytania znowu stoi przeprowadzka szpitala do nowego budynku przy ul. Jagiellońskiej. Mimo że już kilka tygodni temu ostateczny termin został wyznaczony na pierwszy weekend czerwca, na wczorajszym spotkaniu ze związkowcami dyrektor stwierdził, że przenosiny nie są pewne.

- Ku mojemu zaskoczeniu, na dwa tygodnie przed przeprowadzką dostałem pismo od kierownictwa bloku operacyjnego z prośbą o przełożenie przeprowadzki na inny termin. Powodem są braki i nieprawidłowości m.in. na centralnym bloku operacyjnym, a ich usunięcie nie jest możliwe do wyznaczonego terminu przeprowadzki - oznajmił Radosław Pigoń, nowy dyrektor Szpitala Powiatowego w Radomsku.

Czytaj także:Szpital nie widzi światełka w tunelu - z dyrektorem Radosławem Pigoniem o sprzęcie i finansach

Niesprawne jest m.in. gniazdo do podtlenku azotu w sali, gdzie pacjenci przygotowywani są do operacji (blok odebrany trzy miesiące temu). Przy laparoskopie brakuje końcówki do dwutlenku węgla (odbiór urządzenia był w grudniu). Na położniczej sali operacyjnej prąd nie dochodzi do kolumny anestozjologicznej. Są także drobniejsze niedociągnięcia, brakuje chociażby dozowników na mydło czy ręczniki papierowe.
- A wszystko to wyszło na jaw dopiero teraz, gdy zarządziłem próbny rozruch bloku... - załamuje ręce dyrektor.

Radosław Pigoń podkreśla, że jeśli dziś na jego biurka nie trafią informacje od wszystkich ordynatorów, że są gotowi do przenosin, to z przeprowadzki nici. - We wtorek mam bowiem powiadomić ostatecznie wojewodę i ościenne szpitale, czy się przenosimy... - dodaje.

Okazuje się też, że część personelu nie odbyła jeszcze szkoleń związanych z obsługą nowego sprzętu.

Czytaj także:
Nikt nie chce kupić budynku szpitala przy ul. Wyszyńskiego. Minął termin przetargu, będzie drugi
Radni powiatowi przyznali Szpitalowi Powiatowemu 2 mln zł pożyczki