Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Spojrzenie z dwóch stron: W rok po wyborze z prezydent Anną Milczanowską

Jacek Drożdż
Prezydent Anna Milczanowska podczas obchodów Święta Niepodległości
Prezydent Anna Milczanowska podczas obchodów Święta Niepodległości Wioletta Bąk
O tym, co się udało, a co się nie udało zrobić w Radomsku rok po wyborze z prezydent Anną Milczanowską rozmawia Jacek Drożdż.

Minął rok od reelekcji na prezydenta miasta Radomska. Jak podsumowałaby Pani ten okres? Co przez ten rok zrobiła Pani dla miasta?
Cały rok ciężko pracowałam. Praca jest tym trudniejsza, że opozycję w radzie trzeba mocno przekonywać do wielu pomysłów. Spieramy się, dyskutujemy i ostatecznie w wielu sprawach udaje się osiągać kompromis. Sukcesem są inwestycje. Te zakończone, jak budynki mieszkalne przy ulicy Sadowej i Bugaj z 44 mieszkaniami, czy Środowiskowy Dom Samopomocy. I te trwające - budowa obwodnicy i odwodnienia. Naprawionych zostało wiele dróg, powstały nowe odcinki wodociągu, kanalizacji i sieci ciepłowniczej. Udało się także pozyskać pieniądze na nowe zadania, m.in. na modernizację ciepłowni.

Ważną kwestią dla mieszkańców miasta są nowe mieszkania. Prawie 180 rodzin czeka na nowe lokale. Opozycja zarzuca Pani, że nie ma wywieszonej listy osób oczekujących na mieszkania?
Rzeczywiście, jest w tej sprawie jeszcze sporo do zrobienia, ale cieszy mnie, że liczba oczekujących na mieszkanie w Radomsku stale maleje. Lista jest wywieszona na tablicy w siedzibie spółki TBS przy ulicy Kościuszki.

Co należałoby zrobić, aby tych mieszkań było więcej?
Trzeba je budować oraz adaptować budynki nadające się do takiego celu, nie ma innej metody. W tych działaniach jestem konsekwentna od początku sprawowania urzędu prezydenta miasta, bo sprawy mieszkaniowe były w Radomsku zaniedbywane. W ciągu pięciu lat udało się oddać do użytku ponad 100 mieszkań, zarówno socjalnych, jak i przeznaczonych na wynajem na zasadach TBS. W tym roku ukończyliśmy dwa budynki. Zamierzamy budować kolejne. Nasze inwestycje doskonale ocenia Bank Gospodarstwa Krajowego. Ta współpraca da efekty, na ulicy Miłej powstanie 17 mieszkań.

Radomsko jest jedyną gminą w powiecie, która w ogóle nie podniosła podatków...
Tak zdecydowali radni. Ja mam świadomość, że wielu mieszkańcom żyje się ciężko, wiem, ilu z nich korzysta z pomocy społecznej. Mają powody do narzekania na brak pracy, na podwyżki. Te podwyżki dotyczą także wydatków miasta. Ale pieniądze, jakie wpływają w postaci podatków do miejskiej kasy wracają do mieszkańców. Budujemy chodniki, drogi, kanalizację, utrzymujemy szkoły, przedszkola, placówki kultury. Na kolejny rok mamy również plany inwestycyjne, a w tej chwili niemal wszystkie samorządy podnoszą podatki. Proszę zauważyć, że podwyżki, które zaproponowałam radnym w poprawionej wersji były tylko o stopę inflacji. To oznacza, że lokator bloku zapłaciłby o złotówkę więcej w skali roku, a właściciel domku jednorodzinnego, działki, garażu i komórki miałby podatek wyższy o złotówkę miesięcznie. Mielibyśmy dzięki temu dodatkowe ponad 800 tysięcy złotych na realizację potrzeb radomszczan.

Dlaczego najpierw była Pani zwolennikiem organizowania konkursów na stanowiska szefów miejskich spółek i instytucji, a potem powołała Pani prezesa MPK bez konkursu?
We wszystkich miejskich szkołach i instytucjach dyrektorzy są powoływani w trybie konkursów. Natomiast w miejskich spółkach, zgodnie z przepisami prawa, zarząd powoływany i odwoływany jest przez rady nadzorcze.

Dlaczego w ciągu minionych pięciu lat nie udało się wybudować żadnej hali sportowej, np. przy ZSG nr 2?
Projekt hali sportowej przy tej szkole powstał w 2009 roku. Na budowę takiego obiektu trzeba mieć ponad 7 milionów złotych. Nigdy nie było planów, że taką kwotę znajdziemy w miejskim budżecie. Jesteśmy w każdej chwili gotowi do złożenia wniosku o dofinansowanie budowy hali do Urzędu Marszałkowskiego w Łodzi, o ile Marszałek ogłosi konkurs, tak jak deklarował. Monitorujemy zresztą każdą możliwość starania się o pieniądze na tę inwestycję.

Czy w mieście są pani zdaniem niedoinwestowane dziedziny. Gdyby nagle z nieba spadł milion złotych, na co by go Pani przeznaczyła?
Bolączką jest infrastruktura - potrzebne i oczekiwane przez mieszkańców są drogi, chodniki, parkingi, kanalizacja. Remontu wymaga wiele budynków. Milion złotych w skali Radomska to tak naprawdę i dużo, i mało. Gdybym mogła taką kwotę przeznaczyć na wybrany cel, wybudowałabym chodniki w pobliżu szkół - tam, gdzie ich brakuje, żeby poprawić bezpieczeństwo uczniów. Proszę jednak pamiętać, że o przeznaczeniu pieniędzy z miejskiego budżetu zawsze decydują radni.

Co będzie dalej z budynkiem przy Sucharskiego, tym który miasto sprzedało prywatnej uczelni?
Budynek jest własnością uczelni i nie widzę możliwości, by go odkupić, jak zaproponował rektor Patora. Interesy miasta są zabezpieczone w akcie notarialnym i jeśli szkoła odstąpi od swoich planów, przeznaczy go na inny cel lub sprzeda - będzie zobowiązana do zwrotu bonifikaty. Oczekuję na spotkanie z rektorem, będziemy rozmawiać na ten temat.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Strefa Biznesu: RPP zdecydowała ws. stóp procentowych? Kiedy obniżka?

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera

Materiał oryginalny: Spojrzenie z dwóch stron: W rok po wyborze z prezydent Anną Milczanowską - Radomsko Nasze Miasto

Wróć na radomsko.naszemiasto.pl Nasze Miasto