Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Ważą się losy metalowej kładki nad torami kolejowymi przy dworcu PKP

Jacek Drożdż
Kto zostanie właścicielem kładki i kto ją wyremontuje?
Kto zostanie właścicielem kładki i kto ją wyremontuje? Jacek Drożdż
Czy metalowa kładka nad torami w pobliżu dworca PKP całkowicie zniknie? Obecnie pomost, z którego piesi mogli korzystać, gdy przejazd kolejowy był zamknięty, jest niedostępna. Zgodnie z zaleceniami Głównego Inspektora Nadzoru Budowlanego do 31 maja starostwo miało przeprowadzić jej remont. Ale urząd twierdzi, że tego nie zrobi, bo mostek nie jest jego własnością.

Inspektor nakazał zamknięcie kładki, bo zagrażała bezpieczeństwu pieszych. Od kilku miesięcy wstępu na schody zabraniają umieszczone tam znaki. Żeby można ponownie użytkować konstrukcję, trzeba na niej wymienić m.in. osłony przeciwpożarowe, naprawić instalację oświetleniową...

- Wnieśliśmy skargę do Wojewódzkiego Sądu Administracyjnego w Warszawie, bo uważamy, że kładka nie należy do nas - mówi Beata Pokora, członek zarządu powiatu, odpowiedzialna m.in. za inwestycję. - Inspektor nadzoru budowlanego nie rozpatrywał kwestii własności, ale zasadność remontu. I uznał, że jest potrzebny, a powinno go przeprowadzić starostwo.

W przypadku niekorzystnego dla starostwa rozstrzygnięcia WSA, powiat zamierza odwołać się do Naczelnego Sądu Administracyjnego. - Zamierzamy wykorzystać wszystkie możliwe środki odwoławcze i doprowadzić do tego, żeby kładkę przejęła kolej - wyjaśnia Beata Pokora.

Starostwo nie zamierza przyznać się, że jest właścicielem kładki, bo tak naprawdę leży ona na terenach należących do kolei i powinna służyć pasażerom pociągów. Pomost jest jednak wpisany do ewidencji starostwa i jest jego majątkiem. Nie wiadomo, jak do tego doszło, ponoć stało się tak, bo kładka leży w pasie drogowym ulicy powiatowej.

Jeśli starostwo przegra kolejne sprawy, najtańszym rozwiązaniem problemów z kładką może okazać się nie remont, a... całkowita rozbiórka. Powiat już poważnie rozważa taką możliwość.
Przedstawiciele starostwa zwracają uwagę na jeszcze jeden fakt - jeśli podróżni nie będą mieć bezpiecznego , czyli bez-kolizyjnego dojścia na perony, na stacji w Radomsku nie będą zatrzymywać się niektóre pociągi.

Tę informację sprawdziliśmy w spółce PKP Polskie Linie Kolejowe w Łodzi.
- Ta sprawa nie ma żadnego związku z kładką. To, czy pociągi będą się zatrzymywać w Radomsku, czy nie, na pewno od istnienie kładki nie zależy - zapewnia Marek Olkiewicz, dyrektor łódzkiej spółki. - Radomsko jest zbyt ważnym miastem na trasach kolejowych, by kładka miała decydować o tym, które pociągi mają się tam zatrzymywać.

A co o kładce sądzą radomszczanie? - Naprawdę nie wiem, czy od lat ktoś przez nią przechodził. Ale tak się już do niej przyzwyczaiłam, że nawet nie zwracam na nią uwagi - przyznaje pasażerka PKP Adrianna Borowiecka.

O zamknięciu kładki pisaliśmy kilka miesięcy temu:Kładka nad torami zamknięta

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Policja podsumowała majówkę na polskich drogach

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na radomsko.naszemiasto.pl Nasze Miasto