Piłkarze LUKS Gomunice, którzy pokonali Grabkę Grabica 4:0, zostali pierwszym liderem ligi okręgowej. Mechanik wygrał z Mierzynem 3:1, a Świt Kamieńsk z Gorzkowicami 3:2.
Zespół LUKS wygrał, ale piłkarze Artura Kowalskiego przekonali się, że w okręgówce nie będzie łatwo. Bramki dla gospodarzy zdobyli Radosław Kowalczyk (2), Jacek Bernat i Arkadiusz Płomiński.
Gomuniczanie mieli dużo szczęścia. Pod koniec pierwszej połowy Tomasz Hajto sfaulował w polu karnym napastnika Grabki i sędzia pokazał "jedenastkę". Na szczęście Michał Chachuła wyczuł intencje Sylwestra Króla i wybił piłkę. Młody bramkarz LUKS jeszcze kilkakrotnie wychodził obronną ręką z interwencji po uderzeniach zawodników gości.
- Drużyna z Grabicy postawiła nam wysoko poprzeczkę, więc wygrana tym bardziej cieszy - komentuj Artur Kowalski, trener LUKS.
Mechanik fatalnie rozpoczął spotkanie z zespołem LKS Mierzyn. Już w piątej minucie po strzale z rzutu wolnego goście objęli prowadzenie. Radom-szczanie dopiero w drugiej połowie zagrali tak, jak tego oczekują od nich kibice. Mechanik do remisu doprowadził dziewięć minut po przerwie. W polu karnym sfaulowany został Łukasz Gloc a jedenastkę w gola zamienił Tomasz Walioszczyk. Od tego momentu radomszczanie wyraźnie przeważali, ale byli bardzo nieskuteczni. Rafał Radziejewski trafił w słupek, znakomitych okazji nie wykorzystali Marek Brych i Walioszczyk. Dopiero w samej końcówce dwa gole Marka Michalskiego przesądziły o wygranej radomszczan.
W szczęśliwych okolicznościach po komplet punktów w spotkaniu z GUKS Gorzkowice sięgnął Świt Kamieńsk. Pierwsza połowa była marnym widowiskiem. Nieco lepiej prezentowali się goście. I to oni prowadzili. Świt dużo lepiej zagrał w drugiej połowie. Sześć minut po przerwie, po dośrodkowaniu z rzutu wolnego, wyrównującą bramkę strzałem głową zdobył Krzysztof Koper. Potem goście znów wyszli na prowadzenie, ale błyskawicznie wyrównał Michał Błachowicz. Minutę przed końcem regulaminowego czasu gry gola, na wagę trzech punktów dla Świtu, z rzutu karnego zdobył Dariusz Wiśniewski.
Bezbramkowym remisem z Sorento Zadębie Skierniewice rozgrywki IV ligi zainaugurowali piłkarze Pilicy Przedbórz. - Z przebiegu meczu wynika, że byliśmy lepszym zespołem - ocenia Rafał Rabenda, trener Pilicy. - Od utraty goli rywali dwukrotnie ratował słupek.
Wywiad z prezesem Jagiellonii Białystok Wojciechem Pertkiewiczem
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?