Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Z Ukrainy do Radomska... po pracę

mk
fot. Archiwum NaszeMiasto.pl
Coraz więcej przedsiębiorców z Radomska sięga po pracowników zza granicy. W powiecie nie ma chętnych do ciężkiej pracy?

Czy radomszczański rynek pracy zostanie zalany przez pracowników z Ukrainy? W ciągu trzech ostatnich miesięcy w Powiatowym Urzędzie Pracy złożono już osiemnaście oświadczeń o zamiarze zatrudnienia obywateli tego państwa. Tymczasem w całym ubiegłym roku podobnych podań dotyczących zatrudnienia wszystkich obcokrajowców było tylko jedenaście.

- Obywatele takich krajów jak Mołdawia, Gruzja, Armenia, Rosja czy Ukraina mogą pracować w Polsce bez zezwolenia maksymalnie przez okres do sześciu miesięcy w ciągu roku. Aby pracę mogli podjąć, pracodawca musi to zgłosić w urzędzie pracy. Składa odpowiednie oświadczenie. Później wymagamy jedynie, by po zatrudnieniu obcokrajowca, dostarczył umowę - wyjaśnia Andrzej Pawłowski, p.o. dyrektora PUP.
Jak dodaje, tak jak w przypadku zatrudniania Polaków, pracodawca ma obowiązek odprowadzać składki i stosować się do kodeksu pracy.

Na zwiększenie się liczby osób zza wschodniej granicy chętnych do pracy w Polsce na pewno wpływ miały ostatnie dramatyczne wydarzenia na Ukrainie. Co jeszcze? Dlaczego radomszczańscy przedsiębiorcy chcą zatrudniać Ukraińców? Nie mogą znaleźć pracowników w naszym powiecie?

- Praca w naszym gospodarstwie jest typowo pracą sezonową, daje zarobek przez około pół roku. Nie każdemu to wystarczy. Z drugiej strony bywało, że pracownicy odchodzili po miesiącu. A pracownik z Ukrainy nie narzeka, po prostu wykonuje swoją pracę - opowiada Agnieszka Dąbrówka, współwłaścicielka gospodarstwa "Dąbrówka".

W "Dąbrówce" zatrudnionych jest około 15 osób, co roku właściciele do prac sezonowych zatrudniają 1-2 pracowników. Zapewniają, że nie ma różnicy w zarobkach Polaków i Ukraińców.

Z treści oświadczeń złożonych w PUP wynika, że radomszczańscy przedsiębiorcy poszukują kierowców ciężarówek, robotników gospodarczych, ogrodników, pracowników fizycznych w piekarni i elektromonterów instalacji elektrycznej. Rzeczywiście zdarza się, że niektórych wymagań mieszkańcy naszego powiatu nie spełniają.
- Nie mamy w naszych bazach kierowców z uprawnieniami do przewozu międzynarodowego, więc w tym przypadku nie dziwi, że pracodawcy szukają gdzie indziej. Jednak osób, które mogłyby wykonywać prace fizyczne, np. pracownika gospodarczego, jest wiele - przyznaje Pawłowski.

Dyrektor Powiatowego Urzędu Pracy w Radomsku na razie zagrożenia dla bezrobotnych z powiatu radomszczańskiego nie widzi, ale...
- Jeżeli na cały powiat w ciągu roku przyjeżdża jedenastu pracowników z Ukrainy, to wielkiego zagrożenia nie ma, ale jeśli tendencja się utrzyma i liczba ta będzie rosła z miesiąca na miesiąc, to nasi bezrobotni będą musieli konkurować z tanią siłą roboczą, która wykona każdą pracę. Mamy dopiero marzec, a już jest osiemnaście oświadczeń, a sytuacja na Ukrainie jest ciężka - mówi.

Liczba zatrudnianych (legalnie) obcokrajowców w naszym powiecie od dwóch lat utrzymywała się na tym samym poziomie - ok. 30 osób (2012 - 31, w 2011 - 29, 2013 - 11).

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Strefa Biznesu: Rewolucyjne zmiany w wynagrodzeniach milionów Polaków

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na radomsko.naszemiasto.pl Nasze Miasto