Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Zniszczenie międzynarodowej umowy z Kiryat Bialik to nie przestępstwo?

Małgorzata Kulka
Do zniszczenia partnerskiej umowy przyznała się Agnieszka Chrząszcz z biura strategii UM
Do zniszczenia partnerskiej umowy przyznała się Agnieszka Chrząszcz z biura strategii UM Archiwum
Urzędniczka zniszczyła międzynarodową umowę. Prokurator umorzył postępowanie.

Po ponadpółrocznym śledztwie radomszczańska prokuratura umorzyła postępowanie w sprawie zniszczenia międzynarodowej umowy partnerskiej Radomska z izraelskim miastem Kiryat Bialik. Sprawa wyszła na jaw podczas posiedzenia miejskiej komisji rewizyjnej w kwietniu ubiegłego roku. W czerwcu na wniosek radnego Jarosława Ferenca sprawą zajęła się prokuratura. Zawiadomienie w imieniu komisji złożył przewodniczący rady Jacek Gębicz.

- Śledztwo dotyczyło przekroczenia uprawnień przez funkcjonariuszy publicznych, urzędników urzędu miasta, w związku z podpisaniem umowy partnerskiej z Kiryat Bialik i późniejszego zniszczenia umowy - tłumaczy Cezary Zawadzki, prokurator rejonowy w Radomsku.

Przypomnijmy, władze miasta umowę o współpracy z Kiryat Bialik podpisały w połowie października 2011 roku. Kwestia partnerstwa od początku budziła sporo kontrowersji. Radny Arkadiusz Ciach twierdził, że dla równowagi Radomsko powinno podjąć współpracę również z miastem Autonomii Palestyńskiej. Radni mieli też pretensje do władz o to, że nie zostali poinformowani o umowie, bo to oni powinni decydować o partnerskich porozumieniach. Wkrótce wyszło na jaw, że podpisano dwie umowy, najpierw intencyjną, a następnie partnerską, z czego pierwsza została zniszczona. Do zniszczenia dokumentu przyznała się Agnieszka Chrząszcz, kierownik biura strategii i rozwoju UM. Tłumaczyła wówczas, że treść umów była taka sama, a zmieniły się tylko nagłówki.

Członkowie komisji rewizyjnej byli oburzeni takim postępowaniem. - Jest przecież określona procedura niszczenia dokumentów - mówili.

Prokurator uznał jednak, że prawo nie zostało złamane.
- Wobec ustalonych zachowań urzędników magistratu przyjęto różne podstawy umorzenia, od braku znamion czynu zabronionego do stwierdzenia braku danych dostatecznie uzasadniających podejrzenie przestępstwa - poinformował prokurator Cezary Zawadzki.

Prokurator wystosował też do urzędu wystąpienie w związku z zaistniałymi uchybieniami. Prosi prezydent o wyjaśnienia i działania, które w przyszłości takim uchybieniom zapobiegną.

Jak dodaje Rafał Hanusiak, radca prawny magistratu, są to uchybienia, związane z nieprzestrzeganiem instrukcji kancelaryjnej. Przyznaje zarazem, że by zniszczyć dokument, musi zostać powołana komisja.
- Warto się jednak zastanowić, co nazwać dokumentem urzędowym. Czy będzie nim np. pisemna prośba o załatwienie jakiejś sprawy? Zasadniczo dokumentów niszczyć się nie powinno, wyjątek stanowią dokumenty z zasobów archiwalnych, które mogą zostać zniszczone po dwudziestu latach - tłumaczy Rafał Hanusiak.

Zdziwienia decyzją prokuratora nie kryje Jarosław Ferenc, który wnioskował o zbadanie sprawy przez prokuraturę, a o umorzeniu dowiedział się od nas. - Dziwi mnie to, bo według radnych doszło do przekroczenia uprawnień - mówi.

- Jeśli komisja rewizyjna znajdzie podstawy do odwołania się od decyzji prokuratora, to z takim odwołaniem wystąpię - mówi Jacek Gębicz.

od 7 lat
Wideo

Konto Amazon zagrożone? Pismak przeciwko oszustom

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na radomsko.naszemiasto.pl Nasze Miasto