Po raz pierwszy od lat Szpital Powiatowy w Radomsku ma szanse zakończyć rok bez finansowej straty. Czyżby doszło do ekonomicznego cudu? - Nie, po prostu tniemy wydatki i każdą złotówkę oglądamy dwa razy - mówi Radosław Pigoń, dyrektor szpitala.
Dokładny wynik finansowy placówki poznamy w lutym.
- Wstępne prognozy rzeczywiście mówią o tym, że powinniśmy zbliżyć się do zera. To wynik licznych zmian organizacyjnych, podniesienia dyscypliny pracy oraz zwiększania dyscypliny finansowej - wylicza dyrektor. - Jeśli oddziały, po pokryciu wszystkich kosztów wychodzą na zero, to już mamy powód do satysfakcji.
Trudno nie wspomnieć też, że zwiększyły się wpływy szpitala, dzięki nowym kontraktom podpisanym z Narodowym Funduszem Zdrowia po powstaniu kolejnych oddziałów (to oddziały: neurologiczny, kardiologii inwazyjnej, rehabilitacji dziennej, ortopedii i Szpitalny Oddział Ratunkowy, tzw. SOR).
Choć Radosław Pigoń na razie ostrożnie mówi o prognozach finansowych, wierzy w nie zarząd powiatu. Świadczy o tym chociażby fakt, iż w budżecie na 2013 rok nie zarezerwowano żadnej kwoty na pokrycie strat szpitala za rok 2012.
Trudno jednak o hurraoptymizm.
- Cały czas nie wiemy, jak rozstrzygnie się kwestia kontraktu na ratownictwo medyczne. To z kolei wiąże się z koniecznością zwrotu przez szpital dotacji unijnej na zakup trzech ambulansów - mówi szef szpitala. - Niepewne jest również rozstrzygnięcie w sprawie funduszu socjalnego. Rozmowy cały czas trwają i mam nadzieję, że dojdziemy do porozumienia.
Przypomnijmy, że pierwszy przetarg na ratownictwo medyczne, z marca 2010 roku, został oprotestowany jeszcze przez poprzednie władze powiatu. Sprawa trafiła do sądu administracyjnego i krąży w nim do dzisiaj. Rozstrzygnięcia nie doczekała się również druga taka sprawa, prowadzona już przez obecny zarząd. Drugi przegrany przetarg został ogłoszony przez NFZ jesienią 2011 roku.
Przegranie przetargów było bolesne, bo nie chodziło tylko o utratę dodatkowych dochodów. Szpital musi oddać również pieniądze za nowoczesne ambulanse, na które otrzymał dofinansowanie z ministerstwa zdrowia. W sumie to ok. 1 mln zł z odsetkami. W przypadku funduszu socjalnego, wpłaty na konto około 2 mln zł domagają się od władz szpitala związki zawodowe.
Szpital ma nadal zaległe długi i to spore, w sumie ponad 31 mln zł. Jednak, co podkreśla dyrektor, mimo trudnej sytuacji, udało się oddać wierzycielom ok. 3,5 mln zł. W ubiegłym roku szpitalne finanse najbardziej obciążały zbyt małe kontrakty dla oddziałów intensywnej opieki medycznej, pediatrii i SOR.
Strefa Biznesu: Inflacja będzie rosnąć, nawet do 6 proc.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?